Zostało mi kilka ostatnich spraw do załatwienia, więc krążę po Polsce niczym zwariowana. Gdyby nie autobusy i pociągi pewnie wcale bym nie spała. Żeby być w Krakowie rano, jeśli nie chce się tam nocować (bo to kolejne noszenie się z bagażami i te kilka godzin mniej z Liskiem), to należy wziąć z Zamościa nocny autobus. Jedzie taki około sześciu
(
Read more... )
Comments 1
Reply
Leave a comment