A kiedy żem wziął i odetchnął cokolwiek po zaoceanicznej wyprawie, przyszło mi do głowy pustej, żeby spróbować jakoś ten wyjazd podsumować. A zwłaszcza - co z niego wyniosłem.
Laptop, upragniona lustrzanka, trochę zdjęć, estetyczna ekstaza z motylami, kilka przemyśleń. Tudzież jakże interesująco odmienne reakcje na zdjęcia i opowieści.
(
Read more... )
Comments 7
A w ogóle to mi możesz kiedyś, gdzies jakoś opowiedziec w telegraficznym skrócie, co jak i dlaczemu.
Poza tym uprasza się o odwiedzenie devianta, przeczytanie notki i zakup kalendarza z przeznaczeniem na pomoc zwierzakom z lipcem, który Ci się (ponoć:P ) podobał oraz rozprzestrzenienie akcji wśród zwierzolubnych znajomych. Ot co :P
Reply
w końcu ludzie to tez zwierzęta - i tez należy im sie jakaś uwaga...i troska
Reply
Seiya, twoja nota jest niejasna, o jakiej imprezie ty mowisz i jakich ludziach w kontekscie tych zdjec? Moze powinienes zaczac od jakiegos wstepu? Bylem na party, spotkalem sie z kolegami?
Reply
Nie wszystkie opowiesci byly na imprezie, ale faktycznie miedzy ramieniem zauropoda a przerwana dyskusja za mocno skrocilem '^^
Ludzie byli rozni, poczawszy od kolezanki z pracy przez rodzine z przyleglosciami po Moja Aktualna[tm] (cytat z big sis).
Reply
Leave a comment