Pewnego dnia (jakos w grudniu), idac do pracy, dotarlo do mnie, ze doslownie na granicy mozliwosci moich krotkowzrocznych gal, daleko w glebi, widze ruch. A potem zrozumialem co to, a potem obiecalem sobie, ze zanim ostatecznie (jesli) wroce do kraju, sprawie sobie aparat, ktory pozwoli mi to jakos znosnie uchwycic
(
Read more... )
Comments 16
Reply
Reply
Reply
Reply
Reply
Leave a comment