Jakie to błogie, gdy człowiek zatrzymuje się na etapie stwierdzenia, że coś jest interesujące, po czym swoje zainteresowanie zaspokaja 10 lat później...
Akurat co do Shire to przejechanie sie po okolicach Oxfordu wybija z glowy wszelkie watpliwosci co do natury i pochodzenia Hobbitonu, lacznie z rosnacymi na co drugim wzgorzu Drzewami Urodzinowymi :)
Comments 2
Reply
Trzymam cię za słowo.
I tam też tak mówią i też mieli ćwiartki z kamieniem pośrodku? ;-)
Reply
Leave a comment