Dammit, Gordon, mam nadzieję, że Batman cię ubezpieczał, bo polazłeś w paszczę lwa jak ledwo opierzony pisklak. Naprawdę, Arkham Asylum z punktu widzenia logiki jest kompletnie bez sensu (i zawsze ciekawiła mnie motywacja lekarzy, ktorzy decydują się tam pracować). Zastanawiam się, kiedy ktoś zda sobie sprawę, że ten "szpital" to pułapka - bynajmniej nie dla pacjentów. Ale co będzie dalej, noooo..? *wilk czekający na cedeena*
Ostatnimi dniami jestem nakręcona na czytanie komiksów o Batmanie i Bat-rodzince, tym bardziej mile zaskoczył mnie ten fanfik! Za co bardzo dziękuję, bo polskich opowiadań w tych klimatach, raczej nie ma za wiele. Zwłaszcza w odniesieniu do Arkham, które niestety budzi wątpliwość jeśli chodzi o skuteczność. Bardzo podobały mi się przemyślenia Barbary na ten temat, bo na dobrą sprawę wszystko rozbija się o wartości, a bezwzględną skuteczność. Jeśli walczą przeciw morderstwom, czy powinni popierać karę śmierci, czy wyeliminować (w tani i legalny sposób) zagrożenie. Zawsze ta "wojna" ciekawiła mnie w mitologii Batmana i jego postanowienie (jak i reszty bat-rodziny) o nieprzekraczaniu granicy. Ale Barbara ma też racje, że Arkham jest skazane na porażkę, bo nie ma skutecznych metod. Sytuacja, w której nie ma dobrego rozwiązania, a każde z nich wymaga poświęceń. (Chociaż czemu nie naszprycują Jokera środkami odurzającymi, żeby już nie był w stanie cokolwiek zrobić
( ... )
Zawsze ta "wojna" ciekawiła mnie w mitologii Batmana i jego postanowienie (jak i reszty bat-rodziny) o nieprzekraczaniu granicy. Ale Barbara ma też racje, że Arkham jest skazane na porażkę, bo nie ma skutecznych metod. Zwłaszcza, że już sam założyciel instytucji, Amadeusz Arkham przeszedł drogę od bardzo chrześcijańskiej chęci pomocy "tym nieszczęśnikom" (mimo iż jeden z nich wymordował mu rodzinę) do nienawiści dla swoich pacjentów i wreszcie - szaleństwa.
Comments 8
Ale co będzie dalej, noooo..? *wilk czekający na cedeena*
Reply
Reply
Zwłaszcza, że już sam założyciel instytucji, Amadeusz Arkham przeszedł drogę od bardzo chrześcijańskiej chęci pomocy "tym nieszczęśnikom" (mimo iż jeden z nich wymordował mu rodzinę) do nienawiści dla swoich pacjentów i wreszcie - szaleństwa.
Reply
Reply
Reply
Leave a comment