Welcome in Ciastek and Kasumi journal.
Dobra, koniec tych bajerów, że znam angielski... Hmm.. może i znam, ale co Wam do tego.
Dzieje się coś ciekawego? Raczej nie... Jak zwykle ogrania nas full nuda i nie ma co robić. W gm. nr 15 w skromenj miejscowości o nazwie Gliwice panuje tłok na korytarzach i no cóż... osoba przy moim wzroście jak nie zaliczy z łokcia w łeb to jest cud, nad cudami. Może jadnak Budda istnieje? Hmm... w piątek dał znać, że tak. Nawiedziło się pewną osobą i było fajnie. Ciekawie również. Siedzenia jak L nie brakowało. A dzisiaj to towarzystwo Nekonu napewno w Kato bawiło się dobrze. Hisu, Hisu. Tak! Miała być wzmianka o niej, bo się sierotka zgubiła nam gdzieś. Zajadanie pałeczkami jakiegoś mięsa (kurczaka?) z bambusem było..jagby to określić dziwaczne i wszystko latało. Przynajmniej w moim wykonaniu. Na dzień dzisiejszy kończę swą audycję.
Z poważaniem Wasz kochany (ja nie jestem kochany), piękny (w odwrotną stronę) i urokliwy (to od kiedy?) Ciastek.
Oii ^^' jestem Kasumi dla przyjaciół Kasu lub Kasómiś (jednak wole pierwsze zdrobnienie :D) moim życiem jest muzyka (jak większości nastolatków...więc oryginalna to ja nee jestem) Więc Kocham DIe'a ---> Die En Grey moja miłość, oprócz tego to jeszcze się nawinie: MUCC, Lynch, Girugamesh, Exist+Trace, DéspairsRay, RENTRER EN SOI i
UnsraW i to chyba na tyle..., a i tych nie Azjatyckich to jest bardzo wiele, ale jeden jest wyjątkowy i najlepszy ~ Lejdis end Dżelmen: KoRn <3333 którego kocham (od dzieciństwa) więc jak już zauważyliście jestem zdemoralizowana D (i bardziej już się nee da) hmmm nee jestem ciekawą osobą więc na dziś kończe...może ujawnie (przy następnym wpisie) rąbek tajemnicy mojego nudnego życia
Hentai~Kasumi