Jest gorąco. Gdzieś w mojej głowie rozgrywa się inna rzeczywistość i mówi mi: Hiszpania. To jak w tym ogrodzie z rozwidlającymi się w nieskończoność ścieżkami, gdzie w piątkową noc powiedziałam tak, bo zadecydowały za mnie moje usta i usta tego Hiszpana z klubu, powiedziałam tak zamiast nie, to zły pomysł (choć, bożedopomóż, pewnie, że chcę).
(
Read more... )
Comments 14
Jak mi to napisałaś, to miałam oczywiście "nie wierzę" i "to niemożliwe". Ale zaintrygowałaś mnie tym strrrasznie, muszę chyba dać Ozowi jeszcze jedną szansę.
Dehnel jest bardzo zdolny i bardzo mi się podobał, mam zamiar śledzić jego poczynania dalej.
Natomiast z "Umiłowanej" nie pamiętam nic, ale widzę na GoodReads, że dostała ode mnie 4 gwiazdki.
tak mnie zupełnie nie interesuje straszenie w literaturze.
A lubisz straszenie w kinie?
I pomyśl, czy nie miałam Ci przywieźć jakichś książek!
Reply
Straszenia w kinie również nie umiem traktować poważnie. Owszem, mogę obejrzeć coś strasznego i docenić, jeśli jest dobrze zrobione, ale strach, jako emocja będąca napędem mojego reagowania na wszystko zdecydowanie nie jest uczuciem, którego szukam i w którym lubię się zanurzać.
Nie pamiętam, czy miałaś mi coś przywieźć. Mam co czytać, a i tak idzie mi marnie (zaledwie 50% wyzwania na Goodreads ;___;). Ewentualnie jeśli masz coś mojego...
Reply
Przypomniało mi się, że chciałaś "Lalki w ogniu", ale jak nie to nie ;) Mam Twoje dwie cienkie książeczki, zabiorę.
Ale przecież minęło właśnie 50% roku, więc wyrobiłaś się!
Reply
Bardzo chcę jakiegoś Grossmana przeczytać ale nigdy nie mogę na nic trafić :(
Reply
Reply
Reply
Reply
Reply
Reply
Reply
Ale czytam też Edmunda White'a, który wściekle mi się podoba.
Reply
(The comment has been removed)
Reply
Leave a comment