ouvroir litterature potentielle

Nov 02, 2012 14:41

Książki września i października. Niewykluczone, że oszalałam.

Read more... )

książki, 52 książki na rok

Leave a comment

Comments 22

nie na temat ororcia November 2 2012, 14:12:02 UTC
Nie czytałam żadnej z powyższych książek, wystarczyło, że przeczytałam tytuł i umarłam, bo OuLiPo.

PS A, nie, właśnie, planuję przeczytać "Atlas chmur", bo poczułam się zaciekawiona tym ostro kiczowatym trailerem, a dobrze jest jednak czasem przeczytać coś przed ewentualnym seansem (i w ogóle dobrze jest sobie coś poczytać, prawda, a ostatnio jakoś u mnie z tym wyjątkowo ciężko...).

Reply

Re: nie na temat dark_vanessa November 2 2012, 15:20:35 UTC
A zatem istnieje coś takiego? :D W przypadku tego, co wypisuje Vila-Matas, nie mam pewności, co zaczerpnął z prawdy, a co sam sobie wymyślił.

Czytaj "Atlas"! Co prawda przez t e pierwszą część trochę się brnie, ale następne ida już szybko!

Reply

Re: nie na temat novin_ha November 2 2012, 15:23:31 UTC
Ja utknęłam na drugiej tzn. na tym młodzieńcu muzyku, potem się rozkręca? ;)

Reply

Re: nie na temat dark_vanessa November 2 2012, 15:36:38 UTC
Och, mnie się te listy młodzieńca akurat bardzo podobały, uśmiałam się przy nich. Najciekawsza jednak jest chyba część środkowa, ten wywiad-rzeka z androidem z odległej przyszłości. I jeszcze to, że każda część zdaje się być polemiką z jakimś pisarzem lub subtelną (albo nie) parodią jakiegoś gatunku. W filmie nie da sie tego pokazać.

Reply


magdalith November 2 2012, 14:44:23 UTC
przypisy do niewidzialnego tekstu
*______*

- półki z książkami napisanymi i zniszczonymi, (mało brakowało, a stałaby tam Lolita!I cały Kafka ( ... )

Reply

dark_vanessa November 2 2012, 15:27:29 UTC
"Morze" może Ci się spodobać. Co prawda nie podejrzewam, że przyprawi Cię o tak entuzjastyczny zachwyt możliwością obsadzenia sobie barcelońskich piłkarzy w rolach występujących w książce bohaterów, ale ten styl jest naprawdę piękny. Czyta się to ciężko i fabuła jest zamotana jak kilogram włóczki, ale to Cię przecież nie odstraszy ;)

Nie spodziewałam się, że ten "Dar" aż tak mnie omami. Może to był dobry moment na coś takiego ;) Muszę teraz dobrze się zastanowić, którego VNa pamiętam najsłabiej i wtedy możemy robić wspólne czytanie. Ty na co stawiasz?

Wklejaj recenzję, chcę poczytać!

Reply

magdalith November 2 2012, 16:28:18 UTC
Musi też być ten, którego mam (a kilku mi wciąż brakuje). Ja stosunkowo niedawno reczytałam wszystko, więc może Ty wybierz, jak będziesz już miała ochotę :) chyba największą mam znowu na Adę, ale może nie...

Reply


novin_ha November 2 2012, 15:22:21 UTC
Ja wolę Byatt w krótkiej prozie niż w powieści (jej powieści częściej cierpią poza tym chyba na chorobę zwaną Piękna Wychudzona Romanticzna Bohaterka), ale Matisse nie był moim ulubionym zbiorem. Chyba najbardziej Little Black Book of Stories polecam... A co Ci tak nie podeszło Byatt?

Reply

dark_vanessa November 2 2012, 15:31:52 UTC
"Cień słońca" nie podobał mi się wcale i coś mi nie pasowało w "Aniołach i owadach" (choć były to raczej jakieś detale, bo całość wypadła pozytywnie). Nie podpadła mi więc aż tak mocno, będę próbować dalej, jak mi się coś nawinie.

Reply

novin_ha November 2 2012, 16:00:26 UTC
Nie czytałam "Cienia słońca", ale Ewa opowiadała, że to chyba najsłabsza Byatt w ogóle, jakaś wczesna, prawda? Więc nawet nie próbowałam ;)

Lubię Anioły i owady, nawet bardzo (te wiktoriańskie klimaty i tworzenie list mi się podobało). Elementals, Djinn in the Nightingale's Eye, to są fajne rzeczy :) Possession ma swoje wady, ale ma też mocne strony ;) Byatt napisała też tę ambitną tetralogię o życiu "Kobiety" w powojennej Wielkiej Brytanii (ale można czytać każdy osobno chyba) - podobno dwa pierwsze tomy mogą być irytujące, ja czytałam dwa ostatnie i podobały mi się, The Babel Tower i Whistling Woman.

Jakbyś się kiedyś zdecydowała na czytanie z ekranu, to coś chyba mam na dysku - choć sporo Byatt akurat mamy papierowej, bo za 10 zł za sztukę z wysyłką z antykwariatu z UK pokupowałyśmy.

Reply

dark_vanessa November 2 2012, 17:15:54 UTC
To nie jest kwestia dostępności. W osiedlowej bibliotece mam "Djinn..." i "Possession", tylko nie ciągnęło mnie do nich aż tak mocno. Teraz może będę bardziej skłonna po nie sięgnąć.

Czytam trochę z ekranu - na razie krótsze formy, opowiadania, ewentualnie "novellas". Mam mnóstwo potencjalnie cudownych ebooków, które chciałabym przeczytać, tylko cierpliwości jednak brak. Skąd bierzesz teraz ebooki, z libgenu?

Reply


lancasterrr November 2 2012, 18:39:37 UTC
O Nabokovie i jego "Darze" nie będę pisać, bo bym nie wydusiła żadnej konstruktywnej opinii, ale aa <3, ale bardzo, bardzo bym chciała przeczytać "Atlas Chmur" i chyba dzięki Tobie się wreszcie za niego wezmę.:D

Reply

dark_vanessa November 2 2012, 19:26:09 UTC
No, akurat ja, od lat zakochana w Nabokovie, jestem ostatnią osobą, która uważałaby, że na jego temat należy być konstruktywnym. Zachwycony bełkot w pełni odda również moja opinię ;)

Hehe, dość lakonicznie napisałam o tym "Atlasie", ale na fali filmowego hype'u można to uznać za dodatkową motywację.

Reply

lancasterrr November 2 2012, 21:01:50 UTC
Prawda? :) Ale Twoja recenzja też mnie bardzo zachęciła i zadziałała razem Z trailerem. :D

Czuję się zrozumiana w kwestii Nabokova :D

Reply


substancja November 2 2012, 18:44:46 UTC
Zaintrygowałaś mnie tym "Atlasem Chmur" już na FB, kiedy wrzuciłaś trailer tego filmu. Ale po przejrzeniu recenzji, zastanawiam się, czy na pewno "zgrałabym się" z tą książką. Jakkolwiek, trafiła na moją niekończącą się listę. Gdybym mogła całymi dniami czytać, zamiast chodzić na uczelnię...

(Kiedy oddam Ci książki, które haniebnie przetrzymuję? Raczej nie będę przynosić ich na koncert, prawda? ;))

Ale "Zakrzepły dzień" i "Bartleby'ego i spółkę" przeczytam bardziej niż chętnie. Idę szperać po Internetach. A o Patti ciągle zapominam, dzięki za przypomnienie!

Reply

dark_vanessa November 3 2012, 07:29:54 UTC
Kto by nie chciał takiego życia: gdybym mogła całymi dniami czytać, zamiast mieć prawdziwe odpowiedzialne zajęcia...

David Mitchell pisze swoje książki w sposób odbiegający od tych najbardziej popularnych, ale - moim zdaniem - potrafi jednocześnie wciągnąć człowieka w opowiadaną historię. A nie każdy "eksperymentator" ma taką zdolność, często można tylko chłodno obserwować intelektualną grę, bez jakiegokolwiek zaangażowania emocji: nie zależy nam na bohaterach, nie jest ważne, jak potoczy się fabuła. Nie wiem, czy dobrze jest, że przejmujesz się, co się stanie z postacią czy może wolisz pozostać zupełnie niezaangażowana, ale jeśli nie jesteś przekonana co do "Atlasu", zawsze możesz spróbować z czymś innym. "Widmopisem", o którym pisałam w ubiegłym roku też chyba byłaś zainteresowana?

Jeśli mogę sobie pozwolić na szczerość, już mniej widzę Cię ekscytującą się Vila-Matasem ;)

Z tymi książkami jakoś się umówimy na fejsie.

Reply

substancja November 3 2012, 18:39:07 UTC
Obawiam się, że niektórzy by chcieli.

Byłam! W takim razie zacznę od "Widmopisu".

Zapamiętam :>

Dobrze, pani z pięknym nowym profilowym!

Reply


Leave a comment

Up