Argh, nienawidzę tego fika szczerą nienawiścią. Zżarł mi tyle czasu i energii, a jest w zasadzie bez sensu. Tyle dobrego, że mam go w końcu za sobą. Ale pomysł z tym żywym kalendarzem był głupi i żałuję, że przyszedł mi do głowy :( Ech, ech.
005, Leeteuk/Leeteuk, Kalendarz (059 z listy
(
Read more... )
Comments 2
Widać, że Leeteuk nie miał łatwo.
Tylko nie wiem, czy nie płynniej by było nie wspominać na początku że to sen i zostawić to tylko na koniec. Albo może coś w stylu, że się obudził i chciał iść na spacer i właśnie dopiero na końcu okazuje się, że dopiero wtedy się naprawdę budzi. No i mogłabyś robić większe przerwy między akapitami, bo trochę niewygodnie czyta się taki zwarty blok tekstu. ^^
Ale generalnie fajny, dobrze napisany fik. :)
Reply
Rzeczywiście mogłabym zrobić coś z tą ścianą tekstu, tylko jeszcze nie wiem, jak to podzielić XD
Ech, dobra, odpowiedziałam Ci teraz, bo faktycznie wcześniej zapomniało mi się ;)
Reply
Leave a comment