Okej, to jest świetne :D Nawet, jeśli niekiedy czułam się zagubiona pośród tych wszystkich bohaterów, z którymi jeszcze nie jestem zaznajomiona, to czytało mi się arcyprzyjemnie, a już przeróbka tej przeuroczej piosenki - mistrzostwo i top notch i w ogóle! Podziwiam za lekkość w operowaniu rymem i podrasowaniu oryginalnego tłumaczenia. You made my day :D
Dziękuję! Dziękuję! Mam nadzieję, że Autorka nie da nam długo czekać na zaznajomienie się z resztą bohaterów ;) Przerabianie piosenek to taka zabawna czynność, z której radochę ma i piszący, i czytający, jak się okazuje. Dzięki wielkie za tak entuzjastyczny komentarz: You made my day, too xD
Nie wiem, czy wiesz, ale tekściarze od Disneya już powinni ustawiać się do ciebie w kolejce. Bo jeszcze rok czy dwa i nie będzie ich na ciebie stać :DDD.
Ficzek jest cud, miód i orzeszki, ale o tym już pewnie wiesz. Dlatego dodam jeszcze, że jestem naprawdę zaszczycona/wzruszona/wstrząśnięta-nie-mieszana z powodu zainteresowania, jakim cieszy się Maszynka. Dzięki takiemu feedbackowi, moje twórcze ego rozrasta się do niesamowitych rozmiarów. ;)
I do tego końcówka... Nadal ciepło mi się robi na serduchu od stężenia fluffu w końcówce. *radośnie miętosi swoich chłopaków*
*karmi ego miodem i orzeszkami* Rośnij, rośnij, duże i puchate. I niech Ci trybią Maszynkowe trybiki ^w^ Twoje chłopaki mają z Tobą ciężkie życie, należy im się. Niech sobie czasem odsapną... W małym domku pośród drzew xD Moje ego też się rozrasta od takiego feedbacku jak Twój! Tekściarze od Disneya, pfff... Marzenie!
Anthony. I Henri. Tańczą! Dajcie mi chwilę, muszę iść do kąta trochę pomarzyć... *swoons*
Ekhem. Uważam, że jesteś całkowicie niesamowita w przerabianiu piosenek- tyle rzeczy było tu do dopasowania: rytm, słowa, aby zgadzały się z postaciami, a czyta się to tak, jakby się oglądało film Disneya. Doprawdy widzę wszystkich bohaterów na balandze, śpiwających Marzenie mam. Zwłaszcza końcówka "pieśni" była przezabawna- "bandzior, świr, sadysta i niepoprawny bigamista" udowodniło mi, że czytanie twoich fików i picie soku to dwie czynności, które nigdy nie powinny być wykonywane razem ;)
No i Anthony tańczący z Henrim! Czyż może być coś piękniejszego? *hugs*
ps. Przepraszam, że tak późno zebrałam się do dania pisemnego komentarza; nie mam nic na swoje usprawiedliwienie, ale mam nadzieję, że z czasem mi przebaczysz... *puppy dog eyes*
Ty mi tu nie mdlej, tylko szuraj tańczyć z chłopakami :D Balanga była jedynym możliwym rozwiązaniem, więc należy korzystać, póki nie rozsadzi do końca granic prawdopodobieństwa;)
Dziękuję! Pisało się wiersze, to i rymowanie i rytm zostały. Technicznie rzecz biorąc, Henri kwalifikuje się już chyba nawet jako poligamista, no ale liczba sylab... Mam nadzieję, że Twój laptop nie ucierpiał zbytnio? *wyciera troskliwie*
Bardzom rada, że Ci się podoba! I oj tam, oj tam: ja się cieszę, jak mi ktokolwiek kiedykolwiek cokolwiek komentuje, nieważne, czy po tygodniu, miesiącu czy dekadzie. Nie musisz się usprawiedliwiać, nie ma czego wybaczać! :3 Chill out. I dziękuję!!! Raz jeszcze.
Do tańca, mówisz? Okay, ale tylko jeśli ty złapiesz Nikitę i wyciągniesz go na parkiet. Nie chcę być jedyną kobietą tańczącą na rocznicy rozwodu. (tak przy okazji, ciekawe jak Anthony zareaguje na... szerokie spektrum zainteresowań Henri'ego? *laughs* ) *idzie tańczyć* *tango w trzy osoby kończy się ogólnym i przewidywalnym failem* *more dunkenness ensues*
Henri jest poza wszelkimi kategoriami. Tworzy wręcz nowe, tylko po to, by móc je przekraczać.
Słodziutka, prawda? :3 Dzieło znanej nam skądinąd M. Każdy króliś, jaki wyjdzie spod jej ręki, jest uroczy <3
Z ochotą! Jakże miałabym nie zatańczyć z moim ukochanym alchemikiem? *entuzjastycznie łapie Nikitę i dołącza do walcowania* *potykają się o yenneffer i jej dwóch partnerów* *idą zapijać faila*
Comments 19
Reply
Reply
Ficzek jest cud, miód i orzeszki, ale o tym już pewnie wiesz. Dlatego dodam jeszcze, że jestem naprawdę zaszczycona/wzruszona/wstrząśnięta-nie-mieszana z powodu zainteresowania, jakim cieszy się Maszynka. Dzięki takiemu feedbackowi, moje twórcze ego rozrasta się do niesamowitych rozmiarów. ;)
I do tego końcówka... Nadal ciepło mi się robi na serduchu od stężenia fluffu w końcówce. *radośnie miętosi swoich chłopaków*
Reply
Twoje chłopaki mają z Tobą ciężkie życie, należy im się. Niech sobie czasem odsapną... W małym domku pośród drzew xD
Moje ego też się rozrasta od takiego feedbacku jak Twój! Tekściarze od Disneya, pfff... Marzenie!
Reply
Dajcie mi chwilę, muszę iść do kąta trochę pomarzyć... *swoons*
Ekhem. Uważam, że jesteś całkowicie niesamowita w przerabianiu piosenek- tyle rzeczy było tu do dopasowania: rytm, słowa, aby zgadzały się z postaciami, a czyta się to tak, jakby się oglądało film Disneya. Doprawdy widzę wszystkich bohaterów na balandze, śpiwających Marzenie mam. Zwłaszcza końcówka "pieśni" była przezabawna- "bandzior, świr, sadysta i niepoprawny bigamista" udowodniło mi, że czytanie twoich fików i picie soku to dwie czynności, które nigdy nie powinny być wykonywane razem ;)
No i Anthony tańczący z Henrim! Czyż może być coś piękniejszego? *hugs*
ps. Przepraszam, że tak późno zebrałam się do dania pisemnego komentarza; nie mam nic na swoje usprawiedliwienie, ale mam nadzieję, że z czasem mi przebaczysz...
*puppy dog eyes*
Reply
Dziękuję! Pisało się wiersze, to i rymowanie i rytm zostały. Technicznie rzecz biorąc, Henri kwalifikuje się już chyba nawet jako poligamista, no ale liczba sylab... Mam nadzieję, że Twój laptop nie ucierpiał zbytnio? *wyciera troskliwie*
Bardzom rada, że Ci się podoba! I oj tam, oj tam: ja się cieszę, jak mi ktokolwiek kiedykolwiek cokolwiek komentuje, nieważne, czy po tygodniu, miesiącu czy dekadzie. Nie musisz się usprawiedliwiać, nie ma czego wybaczać! :3 Chill out. I dziękuję!!! Raz jeszcze.
Reply
Da, Henri jest po prostu poza kategoriami ;)
Tak przy okazji, masz słodką ikonkę :)
Do tańca, mówisz? Okay, ale tylko jeśli ty złapiesz Nikitę i wyciągniesz go na parkiet. Nie chcę być jedyną kobietą tańczącą na rocznicy rozwodu.
(tak przy okazji, ciekawe jak Anthony zareaguje na... szerokie spektrum zainteresowań Henri'ego? *laughs* )
*idzie tańczyć*
*tango w trzy osoby kończy się ogólnym i przewidywalnym failem*
*more dunkenness ensues*
Reply
Słodziutka, prawda? :3 Dzieło znanej nam skądinąd M. Każdy króliś, jaki wyjdzie spod jej ręki, jest uroczy <3
Z ochotą! Jakże miałabym nie zatańczyć z moim ukochanym alchemikiem?
*entuzjastycznie łapie Nikitę i dołącza do walcowania*
*potykają się o yenneffer i jej dwóch partnerów*
*idą zapijać faila*
Reply
Leave a comment