Monster

Nov 11, 2013 23:20


Call the doctor, call the doctor
Must be something wrong with me (oh-h)
He's a monster, why do I want ya
Please tell me, please tell me
He's a monster (aye)
He's a monster (oh)
That boy, he's a motherfucking monster
But I love him, yeah I love him

Dev - Monster

Podejmuję się tu misji cokolwiek samobójczej, biorąc pod uwagę wspomnienie z ostatniego ( Read more... )

monster, personal, villains

Leave a comment

Comments 10

fabberline November 11 2013, 22:26:36 UTC
Okej ad większości przypadków - chyba wyszło po połowie Brytyjczycy-nie-Bryt, bo Scott jest jednak z Irlandii, o czym oczywiście pamiętam, chociaż skoro ZQ jest dwa razy no to hm.

Reply


mitamot November 16 2013, 19:04:34 UTC
[zwyczajowo spóźniony refleks, jeśli chodzi o lj ( ... )

Reply

fabberline November 16 2013, 23:26:35 UTC
Idąc od końca czyli od czcionek - tekst piosenki jest inną niż reszta i no, generalnie były mi nieprzyjazne w zmienianiu i same przeskakiwały. Złe czcionki ( ... )

Reply

mitamot November 17 2013, 16:58:02 UTC
Fakt, ale przede wszystkim robią z nich ostatnio najciekawsze, najbardziej skomplikowane postacie, więc trudno się dziwić, że jednak budzą sympatię ;)
Ta, ale Hanni też byłby raczej trudny do spotkania w rzeczywistości (ogólnie z tymi seryjnymi mordercami strasznie przesadzają, więcej ich w serialach i filmach niż w rzeczywistości).
Uhm ;D Dalej powala mnie to, że mimo 300 lat spania, czyli cofnięcia cywilizacyjnego o te 300 lat, wciąż był mądrzejszy i bardziej ogarnięty od nich (nawet jeśli ostatecznie przegrał).
Nie mam pojęcia. Zresztą wyszedł ci taki miks serialowo-filmowy, nie? No w filmach pewnie jeszcze dużo...

Reply

fabberline November 17 2013, 19:47:41 UTC
Wiem, że przesadzają, chociaż jacyś sobie tam chyba zjadali ludzi jednak, Dahmer na przykład, a Jimy tego świata pewnie sobie siedzą w ukryciu i spiskują i się nie wychylą, a jak się wychylają, to raczej nie ze wszystkim. I pewnie się jednak nie samobójczą tylko po to, żeby kogoś przechytrzyć.
+ widać był bardzo dobrze go zrobili nom, pewnie wystarczyło mu trochę hasania po świecie po trzystu latach, żeby nauczyć się korzystać z jego dobrodziejstw czy czegoś. Trochę jak Moriarty w przyszłości, albo jak w Incepcji, może korzysta ze 100% mózgu a nie z jakiegoś biednego kawałka.
Wyszedł mi miks, ogólnie z wątpliwościami kto się do końca liczy jako ten "villain", bo teraz nabrałam wątpliwości co do Erica (zabija, ale jest miły i go lubię i sypiał z Sookie i w ogóle), chociaż wtedy pewnie musiałabym pokątnie wywalić też Lokiego i zostałby w końcu sam Jim i Zachary Quinto w różnych postaciach. Skomplikowane rzeczy.

Reply


Leave a comment

Up