Wampir

May 16, 2006 14:08

Cicha leżała bez ruchu wpatrujac sie w sufit. Jej ciało teraz tak lekkie, wydawało sie jej jakby przygnioecione tonami wody, zupelnie jakby lezala na dnie oceanu, wszedzie do kola pustka. Tylko czasem przebijały sie do jej świadomości słowa jej współbraci, którzy teraz poznali tą słodszą część swojej nowej egzystencji... chcą władzy, będą chcieli ( Read more... )

Leave a comment

Comments 11

shirleyek May 16 2006, 19:39:36 UTC
mrrrrrr...to brzmi tak wciągająco...zagrałabym;)

Reply

anari13 May 16 2006, 21:28:55 UTC
Zapraszamy :)
Tylko jestesmy troche daleko...

Reply

shirleyek May 17 2006, 13:16:16 UTC
No niestety, nie będzie łatwo;> Ale może kiedyś, kto wie;)

Reply


Jako gracz: zapiski_anari May 16 2006, 21:03:00 UTC
Aaa.. Urocze :D
Strasznie mi się podoba,
choć też martwi (a może przeraza?);)

Władza i zabawa? Te dwie strony monety widzi Dorian? Czy moze tylko one istnieją w świecie, który przyszło nam poznać?

Strasznie mi się podoba zwrot "moi drodzy rycerze", ale strasznie niepokoja mnie "odcienie ciemności" "moja hodowla" "jesli sie spodoba" "pozwole Wam zdobyc dla mnie kila eksponatów", "cena za bilet wstepu"

I pozwole sobie zadać retoryczne pytanie (znam odpowiedź, pytanie jest gwoli lamentu): "dlaczego on?"... "Dlaczego On??"...

I co więcej... dlaczego to pytanie za jakiś czas będzie dużo bardziej pełne treści... i może nabierze nowych znaczeń?

PS. A moze jednak jacys wazni sympatyczni npc? (nie umierajacy na naszych oczach - dodam dla pewnosci)

Reply


Jako postać: zapiski_anari May 16 2006, 21:20:59 UTC
Rycerze? Tak, świat musi wyglądać inaczej, kiedy żyje się tak długo. On może sobie pozwolić na nazywanie rzeczy po swojemu ( ... )

Reply


reverseesper May 17 2006, 07:04:58 UTC
Dziwno, straszno i niepewnie.

Wrogie spojrzenie wyczuwalnie iskrzy w spojrzeniu. Grunt się pali. Trzeba znikać. Brać nie spojrzy chętnym okiem na dwójkę. Trzeba wymknąć . Chyłkiem . Mapa kupiona w kiosku wiele nie daję. Choć z drugiej strony. Dostanie się na prom do Wenecji nie powinien nastręczać zbyt dużo trundości . A z tamtąd droga otwarta. Ciekawe kto tam rządzi. W końcu zawsze chciałem obejrzeć to miasto.

Papieros z wolna dogasa. Prawie czuję ciężki napór światła na kotary. Drętwienie - czy sen zaczyna mnie ogarniać coraz bardziej. Co przyniesie moje nie-życie jutro ? Kto wie . Nudno nie będzie.

***
Eviva larte! Człowiek zginąć musi -
cóż, kto pieniędzy nie ma, jest pariasem,
nędza porywa za gardło i dusi-
zginąc to zginąc jak pies, a tymczasem
choć życie nasze splunięcia niewarte:

eviva larte!
***

* Kazimierz Tetmajer *

Reply


wingu May 18 2006, 09:16:25 UTC
Zaczyna mnie ten caly Dorian denerwowac. Czy on nie moze zrobic niczego normalnie? Przyjsc powiedziec o co chodzi. To nie, musi dawac zagadki. Juz widac nie wystarcza mu, ze pojawia sie nagle wywolujac u nas, nieco przewrazliwionych ostatnimi wydarzeniami, nerwowe reakcje. Teraz dla odmiany dostalismy od niego list. Moze dostalismy to zle slowo. Po prostu znalezlismy go lezacego w salonie na srodku stolu. Czy to mozna w oglue nazwac listem? Raczej zestaw kolejnych zagadek. I chyba nie mamy innego wyjscia, jak je rozwiazac. Trzeba sie bedize pozadnie zastanowic co mial na mysli. Jak na razie ja zrozumialem, ze jak juz dotrzemy do Paryza, to mamy wpasc do Luwru. Czy tam ten maniak ma swoja kryjowke? Nie zdziwilo by mnie to. I co ma na mysli przez swoja hodowle? Co moze ktos taki jak on hodowac? Male wilkolaki ( ... )

Reply

wingu May 18 2006, 09:52:42 UTC
A tak przy okazji: wstepnie umawialismy sie na gre w ta niedziele. Czy termin jest dalej aktualny i z wstepnego zamieniamy na "na pewno"?

Reply

fi_cian May 18 2006, 10:02:18 UTC
Jak naj bardziej :)

Reply

anari13 May 19 2006, 11:07:53 UTC
A "na pewno" o ktorej godzinie? Jak w zeszlym tygodniu?

Reply


Leave a comment

Up