Straszna histeria! Z cyklu - ktoś nie zrobił researchu...

Jan 24, 2011 15:41





Radujmy się!
Bułgarska szlachcianka (a patrząc po wystroju wnętrz i fakcie, że jej rodzina w 1490 ma już ładnie spisany rodowód(a w ogóle to jak Elena dała radę to przeczytać po bułgarsku albo i grece starożytnej) co najmniej cesarzówna) zostaje za posiadanie nieślubnego dziecka wygnana z kraju. Do Anglii, bo Anglia jak wiemy leży najbliżej i Bułgarzy regularnie zsyłają tam panny niecnotliwe (co może tłumaczyć burdel jaki aktualnie panuje w angielskim szkolnictwie) na pokutę.
Z kolei kilkadziesiąt lat wcześniej inna bułgarska szlachcianka jak się okazuje z tego samego rodu zostaje złożona w ofierze przez azteckiego (Ach ci Aztekowie) szamana, by przy pomocy księżycowego kamienia (i jak przypuszczam lapis lazuli z drugiej strony) związać grasującego po azteckich polach wampiry i wilkołaki. By pozostawić boczną furtkę (na wypadek gdyby Aztekowie potrzebowali kiedyś hasajacych w dzień wampirów) szaman zaklina w jej krwi możliwość powstania doppelgangera. I tak raz na jakiś czas rodzą się identyczne dziewczynki, których krew może z powrotem pozwolić wampirom chodzić w środku dnia.
A o tej azteckiej klątwie zaledwie paredziesiąt lat później dowiaduje się najstarszy wampir świata o antycznym imieniu Klaus (i pseudonimie Nabuchonodozor Carrington, ha, ha, ha) który znajduje przypadkiem w Anglii doppelgangera z rodu Petrovych i postanawia odczynić rytuał. Mimo, że jest najstarszym i najpotężniejszym wampirem świata dziewczyna ucieka mu do lasu z kamieniem. Wysyła za nią swoich sługów, którzy zostają zwiedzeni przez jakiegoś wampirzego pokurcza, który jako jedyny ha, ha zauważył ślady krwi...
Tymczasem nieślubna córka Katariny zamiast do studni trafia chyba jak się zdaje też do Anglii i z czasem krew wpada do rodu Gilbertów via Isobel.

Teraz pytanie: HOW REALLY LAME AND IDIOTIC IS THAT CRAP!

z dziejów wojny aztecko-bułgarskiej, klaus omg klaus

Previous post Next post
Up