Pociąg zamiast pompy.

Sep 01, 2010 12:23



Usiłując czytać sprawozdanie ze spotkania w na temat pompy hydraulicznej, włączyłam sobie Type, celem zagłuszenia japopodobnych hałasów dobiegających zza moich pleców. Jednakże odgłosy Petera Steel’a wciągającego kokainę* nie wpływają dobrze na moją koncentrację, wobec tego pompę zostawiam na później, teraz zaś czas na refleksję.

Mój kontrakt w ( Read more... )

Leave a comment

Comments 21

anonymous September 1 2010, 10:55:02 UTC
kocham jezdzic pociagami! No, ale ja nigdy nie musze jezdzic w godzinach szczytu wiec luz.
A i faktycznie nie ma to jak zapach frytek w pociagu (czy gdzie indziej).Pola

Reply

gietat September 1 2010, 17:54:14 UTC
W godzinach szczytu to przeżycie extremalne.

Reply


anonymous September 1 2010, 14:28:21 UTC
nie mam pojecia jakiego sluchalas poprzednio wiec strzelam biorac pod uwage post- Life is killing me?

Reply

anonymous September 1 2010, 14:29:47 UTC
to bylam ja- kobieta nz

Reply

T o'N gietat September 1 2010, 17:53:41 UTC
Nie zgadłaś, ale podbudowałaś mnie wiedzą z zakresu :)

Reply


anonymous September 1 2010, 18:08:15 UTC
fajny, zyciowy wpis. ze tez w londku tak kulturalnie w pociagach, tyle waznych spostrzezen zyciowych mnie omija. tylko raz mi kibole angielscy pospiewali w drodze do Moni do Luton, a poza ty to nic godnego uwagi. tylko w metrze czasem zadyma.
co do typa, to skoro nie life is killing me to moze october rust? to moja ulubiona. a october sie zbliza po cichutku...
shyJa

Reply

Type gietat September 2 2010, 11:14:22 UTC
No, no, no, to nie October rust. Jak ktos zgadnie, stawiam piwo.

Reply


fabriklandia anonymous September 2 2010, 07:56:30 UTC
No musza jesc frytki aby trzymac duza kondycje tylka do przysiadania torebek takich blondis ( ... )

Reply

Re: fabriklandia gietat September 2 2010, 11:15:00 UTC
Gdzie chcial bic tym hakiem? W Toronto??

Reply

Re: fabriklandia anonymous September 3 2010, 09:57:38 UTC
ano, w bialy dzien na jednej z glownych ulic miasta (Queen St).

Reply


anonymous September 2 2010, 10:33:32 UTC
Ja spedzam codziennie 3 godziny w pociagach. Swirow i idiotow (to dla mnie 2 rozne kategorie) jest tez cala szeroka paleta. I zdecydowanie bardziej wole swira na bosaka, przemawiajacego czule do pluszowego misia w sweterku niz idiote sluchajacego techno z telefonu (bez sluchawek) i dyskutujacego z kumplami ktora dupa na ostatniej dyskotece "sie nadawala" do wziecia :)
Ot, uroki miejskiej komunikacjii.
P.S. gratuluje "mania" wlosow ;)

Reply

anonymous September 2 2010, 10:35:14 UTC
zapomnialam sie podpisac, ofiara...
to mowilam ja, mahadewi :)

Reply

gietat September 2 2010, 11:16:15 UTC
Idiotow poznaje po ilosci zelu na wlosach, ktora jest wprost proporcjonalna do stopnia zidiocenia. gietat

Reply


Leave a comment

Up