Ostatnio odbyłam z jedną Panią wymianę poglądów n/t tytułu mojego bloga (w ramach FB). Według jej sugestii "Afterlife" brzmi dramatycznie. Po zastanowieniu uznałam, że owszem. Ponadto tytuł nie jest zbyt adekwatny, bo w moim przypadku o żadnym after nie może być mowy; wszystko, co przydarzyło mi się w przeszłości, ma swoje konsekwencje obecnie,
(
Read more... )
Comments 13
sad.a.5 czyli Agnieszka
Reply
Reply
p.s. a na uscisk dloni prezesa moze sie jeszcze na dziko kiedys zalapie?:P
Reply
Reply
No i jeszcze w sumie podoba mi sie Twoj nick w wersji ShyJowej czyli Gie Co? Tez sie nadaje na tytul i pasuje z nickiem: GieCo?- Gietat...
Reply
Reply
A jak ma byc cos z zyciem to moze:
Moje zycie z Wlodzimierzem.
albo
(juz bez "zycia")
Ja, Wlodzimierz i ja. (tak... filmowo)
albo
TERAZ HOZIA! (z takim bardziej politycznym ... brzmieniem)
To tak ad hoc a teraz zaczne myslec nad mistrzowska nazwa.
Gosia (maastricht)
Reply
hehe.
To "ja, wlaodzimierz i ja" brzmi jakby nas bylo dwie.
Jak tam mistrzowska nazwa?
Reply
Reply
Chcialabym zrzucic jeszcze 4 kg.
Reply
Leave a comment