Fic: No Time For Wolves (A Song of Ice and Fire) [08/08]

Apr 27, 2008 00:13

Title: No Time For Wolves
Author: girlupnorth
Rating: strong PG-13
Pairings: Jon/Sansa; Petyr/Sansa; Jon/Daenerys
Disclaimer: A song of ice and fire belongs to George RR Martin, and I am not making any profit off this story.
Length: 2,419 words (~19,000 total)
Spoilers: Including A Feast for CrowsSummary: In which Daenerys makes an unlikely friend ( Read more... )

fanfiction: a song of ice and fire, asoiaf, fanfiction, no time for wolves, writing

Leave a comment

Comments 9

lodessa May 8 2008, 15:27:13 UTC
Daenerys reminds me in this of Illyria a little.

And I love how everythings works out just as Sansa and Littlefinger planned.

Oh and the intended incest of the next generation!

Reply

girlupnorth May 8 2008, 17:40:48 UTC
It's funny because I first wrote this story and then watched Angel, but I too can see the similarities. Both Daenerys and Illyria are strangers to the stories' worlds, both have to rely on others to explain the reality for them...

And I love how everythings works out just as Sansa and Littlefinger planned.

Well, it was a good plan ;D

Oh and the intended incest of the next generation!

Hee, yes. I really love this idea.

Thank you for all the comments - I hope you've enjoyed the story :)

Reply

lodessa May 8 2008, 17:43:26 UTC
Yes. Outsiders and also fairly used to being able to get their way through brute force... The world they are confronted with is subtle and problamatic to them.

I really have enjoyed the story. It was worth the wait.

Reply

girlupnorth May 8 2008, 17:45:23 UTC
Thank you! ♥

Reply


miss_magrat May 10 2008, 14:34:02 UTC
Dobra. Siadam Ci ja teraz, o pustym żółądku, z BSG okupującym mi większośc mózgu, egzaminem machającym mi rączką zza rogu i Piszę Komentarz ( ... )

Reply

girlupnorth May 10 2008, 21:39:15 UTC
219 słów, z czym do ludzi? XD

Wiesz, jak zaczynałam pisać, to myślałam, że 5,000 słów mi na to starczy ;) a potem się okazało, że aby wszystko dobrze zbudować, doprowadzić do punktu kulminacyjnego, a potem jeszcze nie wstawiać zakończenia z kosmosu, tylko ładnie wszystko zamknąć, będzie jednak potrzebne trochę więcej ;)

Cieszę się bardzo, że Ci się podoba - trochę pracy w to włożyłam (nawet pomijając astronomiczną liczbę słów) i starałam się, żeby było ładne. Sansa zdecydowanie jest też moją przyszłą Sansą, Jon mógłby być trochę lepszy ale też go lubię. I lubię Daenerys - myślę, że mi się udała ;)

To teraz możesz napisać komentarz nr 2, z większą ilością szczegółów XD

W ogóle, hej, podłapałaś nomenklaturę fandomową - fik et al XD

Reply


novin_ha November 1 2008, 11:38:30 UTC
She had assumed that once she acceded to the throne, running the court would come naturally to her.

That sentence is perfect in itself, because honestly!

Imię Alayne mi się bardzo podoba, podobnie jak wszystkie właściwie kontakty Sansy z Daenerys (OTP!)

They judge a woman's usefulness through her fertility i they don't like women here - piękne i podoba mi się, jako spostrzeżenia Dany. I w ogóle ta niezgrabna, zagubiona Dany, manipulowana, płomienna - strasznie mi się podoba. I bardzo ją lubię (a w książkach mnie czasem jednak irytuje).

I jeszcze entuzjazm Dany gdy rozmawia z Sansą. Oh, how I love me this femme. ♥

A skoro już kończę komentować, to dodam, że ten spokojny, niemal powolny rytm narracji - cichy, pełen gracji - ogromnie mi się podobał. Kontrast pomiędzy postaciami też.

I to wszystko mimo, że nie lubię ani Littlefingera, ani Jona...

I jak dobrze, że ostatnie spojrzenie na świat jest przez kobiece oczy :]



Bardzo mi się ten fik podobał. Naprawdę :)

Reply

girlupnorth November 2 2008, 09:58:19 UTC
Dziękuję!

Myślę, że Martin w ogóle ma problem z niektórymi postaciami - Dany, Jonem, Aryą - i pisze ich zbyt... nie wiem, jak to ująć, ale zostaje mi takie wrażenie "they are awesome! you must like them! because I say so!". O ile Jon mi tak strasznie nie przeszkadza (może dlatego, że najbardziej jest z nich oryginalny; bo Arya to Ciri 2.0, a Dany też jakby znajoma się wydaje), to Dany już niestety tak. (W sumie w tym momencie już mi tak nie zależy na tym, żeby kończył asoiaf, przywiązałam się do mojej wizji.)

Myślę, że udało mi się to opowiadanie.

:)

Reply


morvilkacis February 12 2009, 01:12:11 UTC
I'm sorry to say this, but I find your Sansa implausible. I can see her falling in love with Littlefinger, or becoming a schemer, but never both at the same time. If she learns from him and becomes manipulative like him she would only make him think she loves him and use him, but never truly love him. She would become Littlefinger and he doesn't love her - even your Sansa acknowledges that when remembering how he thrived on chaos, used it - and HER too - for his own purposes. If he was a different man, a schemer who made plans for the good of both of them, and not used her body for his ambition, I could see this loyalty rubbing off on Sansa. Then I could see her loving him. Since he's not, her love seems...like someone falling in love with their molestor. Then again, you don't talk about Sansa's life in the Vale, so she could qualify...

Otherwise, it's a great story, great writing, I especially liked the bit with the name of the newborn girl. :)

Reply


Leave a comment

Up