Widze ze nie tylko ja mam problem z tym.Tez nie spałam gdzieś koło 5 udał mi sie zasnąc ale o 8 się z powrotem przebudziłam.Najgorsze to ze do roboty trzeba isc T_T
właśnie gdyby nie było pracy, to by mi to zwisało, ale ja wstaję najpóźniej o 6:30, a jeśli już zasypiam to po 5. Ostatnio nawet udało mi się zasypiać o normalnej porze (po miesiącu męki), ale znowu to samo. Łażę więc poirytowana i wkurwiam ludzi.
Comments 2
Reply
Reply
Leave a comment