Dziś trochę wolnego z racji uroczystości żałobnych, yay! xD Wyjątkowo wcześnie się obudziłam, to poszłam na basen godzinę wcześniej, a na orkiestrę już nie musiałam, bo odwołana. Ale jestem zadowolona ^_^
1. Jeden akcent jeszcze związany z Kaczyńskimi - pewne zdjęcie, które zrobiłam w autobusie, podczas powrotu do domu - do zobaczenia
jedyny mój komentarz co do tego: LUD PRZEMÓWIŁ.
[nie wiem czemu, ale strasznie mnie to śmieszy]
2. Dalej, miałam dziś czas na uzupełnienie seriali. Jak ja lubię to sobotnie oglądanie ♥
Na sam początek poszło TVD (ale uzaleźniłam się od tego! szok o_O), potem SPN, Glee, Fringe i za chwilę pójdą Bonesy. Grejsy mają teraz przerwę z racji braku przerwy wielkanocno-wiosennej :>
Moje wrażenia, po kolei:
I. TVD - (po raz kolejny) mrrru DAMON *miłość*; Stefan w końcu jest krwiożerczym son-of-a-bitchem i wygląda przy tym przerażająco :D ('zatańczysz ze swoim pijanym wampirzym chłopakiem?'); wujek Eleny, niejaki John, strasznie wkurwiający. I on WIE! Wsio wie! Ale będzie chryja xD
Elena jest głupia, a wręcz Głupia. Przecież ona Damon to OTP. Co ona, kurde, matka Teresa od wampirów na głodzie?
I dalej uważam że Tyler jest wilkołakiem xD Dziwnie sie zachowuje po tych długich ujęciach z pełnym księżycem w tle xD
II. SPN - podczas oglądania już widziałam przed oczami peany fanów Dean/Castiel, brr. Ja i tak uważam że Cas był najlepszy w poprzednim odcinku, po opróżnienia monopolowego. Wtedy był spoko. Ale Adam! Co za suodki chłopczyna ♥ Ciekawe co tam Michael z nim powyprawia ^^.
III. Glee - AAAAAAAAAA! Jessie! Jessie i Rachel! Jak ten koleś śpiewa! Jak się ubiera! Ach, ale będą jazdy, ło matko.
I Idina, która wygląda jak stara wersja Rachel (albo Rachel, która wygląda jak młoda wersja Idiny xD)!
Also, uwielbiam, kiedy Sue docina panu Shu a propos jego włosów xD To są jej najlepsze komentarze xD
Pan Shu - hej, WTF, what's going on with ya? Co za emocjonalny wrak. Sam strzela radami, a nie może znaleźć swojego inner rock star.
I nie wiem co myśleć o nowej wersji 'hello i love you' Doorsów. Trochę to dla mnie profanacja, bo nie uważam, że typek grający Finna jakoś specjalnie wybija się swoim głosem, ale jednocześnie całkiem miło się tego słucha.
IV. Fringe - 'Biały Tulipan' był po prostu przepiękny. O ile nie lubię seriali/filmów z motywem dnia świstaka to ten odcinek bardzo mi się podobał. Końcówka - ♥ Płakać mi się chciało jak Walter wyjął tę kartkę. I dobrze, że spalił ten list do Petera.
Bonesy może innym razem. Ino tylko napiszę że w poprzednim odcinku było na końcu tak angstowo :( Booth sie odważył, a Brennan się boi. Buuuu ;(
3. Wczoraj zaserwowałam sobie prelekcję wikipediową na temat uzależnień, narkotyków itp. Ciekawe rzeczy. To wszystko w związku z zajęciami z pantomimy (które swoją drogą idą coraz lepiej) i spektaklem który mamy zrobić. Jesteśmy zuymi ćpunamiiiii!
Teraz jestem bardzo mądra w tym temacie ;P
4. Jeszcze o uzależnieniach - chyba przerzucam się z fajek na tabakę. Mniej szkodliwe to, smaczniejsze, tańsze i dyskretniejsze w użyciu. I jest tyle smaków! ♥
[nie musicie mi mówić, że to dalej uzależnienie, ja wiem. ale przynajmniej będę mogła normalnie oddychać na basenie.]