Przygody dworcowo-pociągowe...

[justy_na]

cd. z październikowych podróży. Wybrałyśmy się z dziewczynami do Łodzi na maraton. Tym razem PKP dało nam popalić.

Najpierw nasz pociąg został odwołany z powodów technicznych. Trzeba było widzieć miny ludzi gdy na ten komunikat wybuchnęłyśmy śmiechem xP Ihaaa 2 godz na Centralnej xP Na szczęście następny pociąg przyjechał za 20 min, ale jechał tylko

Comments

[ululek]

Tak, wynajęłam tajnych agentów by psuli albo kradli szyny na trasie Warszawa-Łódź. A jak im się nie uda to kazałam porywać im pociągi, żebyście nie miały do czego wsiąść, ale że agentów nie było zbyt wielu to wszystkich pociągów nie zdołali schować, więc w niektórych po prostu psuli jakieś części, ale jak widać i tak udało Wam się dojechać w tą i z powrotem...
Następnym razem będę sprytniejsza.

[justy_na]

Następnym razem to pojedziesz z nami:):D

[sheillla]

kochajmy PKP ...

ale fajnie, kurczę wybieram się tam i wybieram ale ciaglie mi nie pasuje ;)

[justy_na]

Tak, PKP pewnie jeszcze nie raz nas zaskoczy:P

[sheillla]

a nie wiecie kiedy bedzie nastepny raz ;D
ja do Łodzi usiłuje dotrzeć od zeszłego roku :P :D

what a fish!:O

[dziubas]

O ja! No to znowu miałyście przygody xP boniu, a ja myślałam, że spokojnie sobie wsiadłyście do tego pociągu co miał być i pojechałyście. Chyba od października krąrzy nam nad nami jakieś fatum xP kurka...jak bym z Wami pojechała w takim stanie jak byłam to napewno bym wróciła do domu z zapaleniem płuc xP Dobrze, że dotarłyście całe i zdrowe;) (mam taką nadzieję:))

Wszystko wina Uli no xP

Re: what a fish!:O

[justy_na]

"jak bym z Wami pojechała w takim stanie jak byłam to napewno bym wróciła do domu z zapaleniem płuc xP"
No, szczególnie, że o 6 rano nie jest najcieplej, nie mowiąc o brodzeniu w śniegu po kolana:/:P