O, szkoda że wcześniej tego nie widziałam. Też byłyśmy z moimi Morpionami. Co prawda nawet na Wawel nie weszłyśmy, tylu ludzi było, za to staliśmy przed tym krzyżem katyńskim i telebimem. I mokliśmy i marznęliśmy, a ja się popłakałam... ech. Nie czekaliśmy do końca, zaraz na początku rozdawania Komunii Św. poszliśmy sobie, a i tak był problem z dostaniem się do tramwaju...
Comments 2
[*]
Reply
:*
Toperz.
Reply
Leave a comment