Już teraz wstawiam coś bardziej konkretnego z tego fanficka, ale za to jutro nie wiem czy uda mi się coś wstawić, więc ^^
Proszę cieszyć się chociaż tym!
Akt I
Scena 1
Poważne rozmowy nad obsadą
(ten sam dzień; 8:30; na stole śniadanie, które niektórzy jedzą, samo HSJ)
Yuya: No zjedz coś, bo nigdy nie urośniesz.
Yuri: Ja już jadłem i nie jestem głodny.
Hikaru: Nie chcę nic mówić, ale jak chcesz, by jadł, to raczej ty powinieneś go karmić, a nie on ciebie…
Yuri: A co zazdrosny jesteś? Hika-chan, otwórz buzię.
(Yuri kieruje kawałek ryby w pałeczkach w stronę ust Hikaru; gdy ten chce ugryźć, Chinen cofa rękę, a następnie wkłada jedzenie do ust Takakiego)
Hikaru: Wiedziałem…
(w innej części pokoju)
Ryutaro: Zróbmy konkurs na to, kto pierwszy zje swoją porcję śniadania!
Ryosuke: Wchodzę w to. Przegrany nie obiadu, a jego porcja zostaje oddana zwycięscy. Kto jeszcze wchodzi?
Yuto: Mogę spróbować. A ty Keito?
Keito: Ja też.
(w jeszcze innej części pokoju)
Kei: Szkoda, że nie powiedzieli nam, że mamy pracować do czasu, gdy „słonko” pójdzie spać. Mielibyśmy już wolne… Yabu, … Ko-chan… Nie rób mi tego, wytrzymaj chociaż jeszcze trochę, proszę nie zostawiaj mnie samego!... Zasnął… … … Gdzie jest Hikaru?
(Inoo wstaje i idzie w stronę miejsca, gdzie siedzi Hikaru)
(w części pokoju, gdzie siedzą Keito, Ryosuke, Ryutaro i Yuto)
Ryutaro: Nieeee! To nieuczciwe, nie fair i w ogóle.
Ryosuke: Jakie znowu nie fair? Sam zaproponowałeś tę zabawę.
Ryutaro: Ale nie było mowy o tym, że po skończeniu swojej porcji można pomóc koledze.
Ryosuke: Nie było mowy, ale Yuto już nie mógł zjeść więcej, bo był zaraz po swoim śniadaniu, a ja nie mogłem pozwolić, by takie dobre jedzenie się zmarnowało.
Ryutaro: Wszyscy byliśmy po śniadaniu…
Ryosuke: Ale to nie zmienia faktu, że ja wygrałem a ty przegrałeś, więc twój obiad jest mój.
Ryutaro: Jesteś bez serca.
Ryosuke: Raczej nadal głodny. (do idącego w stronę Hikaru, Inoo) Daiki chyba zasnął. Zostało coś z jego śniadania?
Kei: Z tego co wiem to nie. Ale możesz sprawdzić czy Yabu czegoś nie zostawił, bo też już poszedł spać.
Yuto: Słuchajcie, skoro wszystkim tak chce się spać to może zajmiemy się produkcją tej bajki zanim wszyscy pozasypiają.
Kei: Za późno. Yabu już śpi, a Yuya jeszcze najwyraźniej nie skończył bawić się z Chinenem. Wiesz, że tylko ta dwójka, jako tako daje sobie z nami radę.
Yuto: Więc co robimy?
(podchodzi Hikaru)
Hikaru: To proste. Niech Yamada z Keito zjedzą śniadania Takakiego i Chinena i będzie po problemie.
(Keito i Ryosuke chętnie ruszyli do rozwiązywania problemu)
***
Yuya: Okay, zaczynamy. Jestem Yuya Takaki i od tego momentu jestem waszym producentem, reżyserem, a także aktorem grającym główną rolę… A co właściwie wystawiamy?
Hikaru: Kopciuszka.
Yuya: No to jednak aktorem nie jestem. Myślę, że poradzimy sobie bez scenariusza i bez żadnych prób. Właściwie to możemy iść do domów i wrócić przed 19. To by było na tyle. Jakieś pytania?
Hikaru: Tak. Mógłbyś nie pić przed tym jak spotykamy się, by coś omówić?
Yuya: ? O co ci chodzi?
Hikaru: O co mi chodzi? Hmm… Jakby to powiedzieć?... Wolisz wersję łagodniejszą czy normalną?
Yuya: Łagodniejszą?... Chyba…
Hikaru: Jak ty sobie wyobrażasz to przedstawienie i nas w nim?
Yuya: Yyy.. Za trudne pytanie. A jaka była w takim razie wersja normalna?
Hikaru: Czy ty zgłupiałeś, czy sobie żarty z nas stroisz?! Czy chcesz byśmy wyszli na kompletnych idiotów?! Bo z tego wychodzi, że tak. Jak mamy przedstawić coś bez kostiumów, obsady i tekstu?!
Yuya: Myślałem, że będziemy improwizowali… przepraszam… :(
Hikaru: Tak? Najpierw, że Kopciuszek jest w brudnej a później że w czystej i ładnej sukience, co? A tak właściwie to kto zagra Kopciuszka?
Kei: A macochę i jej piękne córki?
Yuto: Piękne?
Kei: W naszym wykonaniu będą musiały być piękne :)
Yuto: Aaa…
Hikaru: Ale poza tym jest jeszcze wiele innych postaci. Na przykład…
Yuri & Ryosuke: KSIĄŻE‼!
Keito: Król!
Ryutaro: Dobra wróżka!
Hikaru: Posłaniec!
Kei: Pies Kopciuszka!
Hikaru: Kot Macochy!
Kei: Myszy!
Hikaru: Ptaszki!
Kei: Dama dworu nr.1
Hikaru: Dama nr.2
Kei: 3
Hikaru: 4
Kei: 5
Yuto: 6, 7, 8, 9, 10 i 100. Nie róbcie teraz wy z tego cyrku.
Hikaru & Kei: Przepraszamy.
Hikaru: Bynajmniej mamy do zagrania dwa razy więcej…
Kei: Chyba chciałeś powiedzieć: dziesięć razy więcej…
Hikaru: Niech będzie: dziesięć razy więcej ról niż jest nas. Nie mamy wyboru musimy jakoś to obstawić. I raczej nie zrobimy tego 5 minut przed występem…
Yuya: Okay, okay. Zrozumiałem. Więc po kolei. Kto chce zagrać Kopciuszka.
HSJ: …
Yuya: Nie ma chętnych? Przecież to główna rola. Najlepsza.
Ryosuke: To czemu sam jej nie zagrasz?
Yuya: Bo ja już mam swoją rolę.
HSJ: ?
Yuya: Książę to rola wprost stworzona dla mnie.
HSJ: …
Kei: Ale…
Hikaru: Zostaw. W końcu on tu wszystkim zarządza.
Kei: Ale…
Hikaru: Mówię, żebyś dał sobie spokój. Zastanówmy się lepiej nad rolą Kopciuszka. Może chcesz ją zagrać?
Kei: Nie. I nawet gdybym chciał to nie mogę, bo mam za duże stopy.
Hikaru: Hę?
Kei: Kopciuszek miał małą stópkę, na której miał szklany pantofelek.
Hikaru: No tak. Zresztą Książę byłby od ciebie niedużo wyższy albo i niższy, jeśli założyłbyś buty na obcasie.
Ryosuke: Czyli to oznacza, że Kopciuszkiem powinien zostać…
(wszyscy oprócz jednej osoby spojrzeli w jedną stronę)
Yuri: Że co? Mowy nie ma. Sami sobie nakładajcie kiecki.
Kei: Nie martw się. Ktoś będzie musiał zagrać jeszcze siostry i macochę.
Hikaru: No to Kopciuszka mamy postanowionego, przechodzimy dal…
Kei: Skoro Kopciuszkiem jest Chinen, to może jednak Takaki nie powinien być księciem. Jeszcze za bardzo wczują i skandal murowany.
Yuri: To może lepiej zmienić Kopciuszka?
Hikaru: Mowy nie ma. A kogo ty Inoo proponujesz na księcia?
Kei: Myślę, że stworzonym by grać tą rolę jest…
Keito: Yuto?
HSJ: Yuto???
Keito: Tak jakoś mi się pomyślało…
Kei: Mi bynajmniej się tak nie pomyślało. Sądzę, że…
Hikaru: Wiemy, co sądzisz. Ale Keito ma racje. Yuto idealnie pasuje do tej roli. Jest wysoki, szczupły, skromny, lubiany przez naszych fanów. Idealny na księcia. Publiczność go pokocha.
Kei: Nie podniecaj się tak, bo za chwilę sam się w nim zakochasz.
Yuri: Nie denerwuj się tak Inoo. Zostało jeszcze wiele innych ważnych ról. Możesz być jeszcze macochą, siostrami albo… wróżką. Będziesz mieć okazję oczarować publiczność.
Kei: Potrafię ją oczarować i bez bycia wróżką. Ale masz rację, mogę być twoją przyrodnią siostrą. Przynajmniej będę grał jakąś ciekawą rolę.
Hikaru: Rozumiem, że możesz nie chcieć grać wróżki, bo nie jest w twoim guście, ale skoro chcesz wcielić się w złą postać, to czemu nie wybrałeś macochy?
Kei: Nie wybrałem jej, bo…
Yuya: Moment, moment. Wy tu gadu-gadu, a to ja jestem producentem i to ja powinienem najwięcej mówić, ne? No więc zacznijmy…
Kei: Już przecież zaczęliśmy…
(Yuya go ignoruje)
Yuya: Od najważniejszego. Skoro Yuto jest księciem, to kogo ja mam w końcu zagrać?
Kei: Tak jak mówiłeś, to ty jesteś producentem, więc to ty powinieneś o tym decydować.
Yuya: Tak. Ale gdyby nie ty, byłbym księciem i nie byłoby problemu.
Hikaru: Cisza. Bo obudzicie Daikiego i Yabu. Właściwie to dlaczego oni śpią, a my pracujemy?
Kei & Yuya: Nie zmieniaj tematu!
Kei: Dobra, przyznaję, to była moje wina. Ale mam już pomysł jak to wszystko pogodzić. Co myślisz na temat roli króla? Miał on większą władzę w królestwie od księcia i w ogóle był to super gość.
Yuya: Hmm… rzeczywiście. Tylko nie sądzisz, że był on trochę stary?
Kei: Stary? Ależ skąd. Raczej dojrzały do roli władcy. Wyobrażasz sobie dobrego władcę-dziecko? Władca musi mieć doświadczenie. To co bierzesz tą rolę?
Yuya: Okay. Możecie dalej już sami sobie obstawiać resztę ról :) Ja się idę przejść. Nie zmieniajcie już tylko więcej mojej roli. Yuri, idziesz?
Yuri: Hai!
(Takaki i Chinen wychodzą, nikt nie wydaje się specjalnie zdziwiony tym obrotem sprawy)
Hikaru: No to powiesz mi w końcu dlaczego chcesz grać córkę macochy, a nie samą macochę?
Kei: To proste. Macocha jest stara.
Ryosuke: A czy sam przed chwilą nie mówiłeś, że wiek to doświadczenie i takie tam?
Kei: Ale to było do władcy. A po za tym musiałem jakoś przekonać Takakiego do tej roli. Co z tego, że uważam, że wiek nie ma nic do doświadczenia? Ważne jest to, że tym argumentem przekonałem go do zagrania króla, ne?
HSJ: Kłamca :)
Hikaru: Dobra, mamy już obstawionych Kopciuszka, Księcia, Króla i jedną siostrę. Przyznaj się Inoo, że tylko dlatego chcesz ją zagrać, bo chcesz się nad kimś poznęcać.
Kei: Poznęcać? Skądże. Chcę tylko by ta rola była dobrze zagrana.
Hikaru: Czyli jednak chcesz się poznęcać… Niekiedy się ciebie boję… Dobra, obudźcie Yabu i Daikiego. Musimy omówić resztę ról, a z Yabu powinno być szybciej…
***
(pół godziny później)
Kei: Ktoś mówił godzinę temu, że z Yabu i Daikim praca pójdzie szybciej. Kto to był?
Hikaru: Nie narzekaj. Każdy z nas ma już obstawioną po jednej roli, więc tyle i teoretycznie powinno być. Zresztą w praktyce po wyrzuceniu ze scenariusza psa, kota, ptaków, myszy i stu dam, też jest możliwe do zrobienia.
Kei: To Yuto wymyślił, że ma być 100 dam. Ja osobiście uważam, że powinno być ich więcej. To tyle o damach. Co do zwierząt, nie wiem, jak sobie to wyobrażasz, ale możesz zamiast ptaków, jako dobry tatuś, sam oddzielać popiół od grochu…, tatusiu :)
Hikaru: Racja… Masz rację córuś, trzeba coś z tym zrobić.
Kei: Ja zawsze mam rację…
Hikaru: Żono, słyszysz mamy problem. Musimy obstawić jeszcze osoby za co najmniej dwa ptaki, które będą rozdzielać groch od popiołu.
Kota: Rozumiem. Kto uważa, że ma za małą rolę i chce zagrać coś jeszcze? Myślę, że dwie osoby tutaj pasowałyby idealnie na te role.
HSJ: …
Ryosuke: Dobra. Ja mogę zagrać jednego ptaka.
Yuto: A ja drugiego.
HSJ: …
Kota: Chyba nie te dwie osoby miałem na myśli. Wy dwaj nie możecie tego zagrać.
Ryosuke & Yuto: Dlaczego?
Kota: Yamada nie może, bo zaraz po scenie rozdzielania grochu od popiołu jest jego scena, więc to chyba logiczne. A co do Yuto… Jakby to powiedzieć…?
Hikaru: Mówiąc krótko, ptaki rozdzielające ziarenka to nie były żadne czaple i flamingi, tylko małe skowronki i takie tam. A ty jesteś za duży w porównaniu do Kopciuszka.
Kei: Jeśli mielibyśmy ptaki porównywać do naszego Kopciuszka, to i normalne ptaki są za duże. Trzeba wziąć pisklęta.
Hikaru: Nie mądruj się tak, Inoo. Pamiętaj, że do gry jedynego ptaka, jakiego ty byś się nadawał to do strusia, tylko one mogłyby próbować dorównać ci w baniu się wszystkiego.
Kei: Ha, ha. Bardzo śmieszne. Ja po prostu mówię, że jeśli chcieliście w roli ptaków obstawić Keito i Ryutaro, bo mają najmniejsze role, to mogliście to po prostu powiedzieć.
Hikaru: Nic nie chcieliśmy. Mówiliśmy tylko fakty.
Kei: Tylko tatuś myśli, że nie chcielibyście. Prawda, mamusiu?
Kota: Prawda, prawda. I tatuś też chciał, tylko nie zdążyłem mu o tym powiedzieć :) Więc tak jak powiedziała córusia, najlepiej byłoby gdyby te role wzięli Keito i Ryutaro. Zgadzacie się?
Keito & Ryutaro: Hai!
Kei: Nie ma to jak rozumieć kogoś bez słów.
Kota: Nom. (poważnieje) Przeanalizujmy jeszcze raz obsadę. Kopciuszek - Chinen Yuri; Książę - Nakajima Yuto; Ojciec Kopciuszka - Yaotome Hikaru; Ojciec Księcia - Takaki Yuya; Matka Kopciuszka, a także Macocha - Yabu Kota; Córki Macochy: Starsza - Inoo Kei; Młodsza - Arioka Daiki. A właśnie. Moje córy powinny mieć jakieś imiona. No i Kopciuszek też powinien mieć jakieś prawdziwe imię…
Hikaru: Może Cinderella?
Kota: Bardzo śmieszne.
Daiki: To może…
Kei: Kitanai! (brudny)
Hikaru: Ha, ha! To ty będziesz Osoreru (bać się).
Kei: Ha, ha. Bardzo śmieszne, tato Kachi-no-nai (bezwartościowy).
Hikaru: Przesadziłeś (łapie Inoo i udaje, że go dusi)
Daiki: Przestańcie. Zachowujecie się jak dzieci.
Kei: Przepra…
Hikaru: Odezwał się ten, co zawsze zachowuje się jak dorosły. Właśnie, jeszcze tobie nie wymyśliliśmy imienia. Może Kodomo (dziecko) lub Chisai (mały).
Kei: Chisai posuje bardziej do naszego Kopciuszka. A do Dai-chana najbardziej pasowałoby Tai-chan od Taiyoo (słońce).
Kota: Ooo! Świetny pomysł. I o ile Chinen się zgodzi to pomysł na imię dla Kopciuszka też może być.
(wchodzą Takaki i Chinen)
Yuri: Na co mam się zgodzić?
Kota: Na to, żeby Kopciuszek tak naprawdę miał na imię Chisai.
Yuri: Co? Nie zgadzam się! Zresztą po co Kopciuszkowi imię?
Hikaru: Po to by było, że to nie rodzice dali mu na imię Kopciuszek. Zresztą nie wiem, o co się martwić. I tak przecież wszyscy będą mówić na Kopciuszka Chi-chan, jeśli już, więc nie będzie się to różnić od tego jak zazwyczaj na ciebie mówią.
Yuri: No dobrze. Mogę zapoznać się z tym, co do tej pory ustaliliście?
Kota: Za chwilkę. Co z imieniem dla Inoo?
Hikaru: Może jednak zostaniemy przy Osoreru?
Kota: Nie żartuj sobie.
Hikaru: To może Kenchiku (architektura)?
HSJ: … (ignorują Hikaru)
Daiki: Może coś bardziej pospolitego jak Keiko (tendencja)?
Kota: Jak nic nie wymyślimy to może zostać i Keiko, ale nie jest ono dopasowane.
Hikaru: Eee tam. Prędzej Kyomou (nieprawda) albo Usotsuki (kłamca).
(Inoo lekko uderza Hikaru ręką, za którą za chwilę się łapie drugą dłonią i wykrzywia nieznacznie na twarzy)
Kei: Ite! (auć!)
HSJ: …
Daiki: To jest to! Ite-chan!
Kota: Tak. To najlepsze imię dla mojej starszej córki. Tak więc: Kopciuszek - Chinen Yuri -Chisai…
Yuri: Chi-chan
Kota: Tak, tak. Chi-chan. Dalej. Starsza córka Macochy - Inoo Kei - Ite, Ite-chan, a młodsza - Arioka Daiki - Taiyoo, Tai-chan. Dalej: Wróżka - Yamada Ryosuke…
Ryosuke: Mogę się o coś zapytać?
Hikaru: Już się zapytałeś.
Ryosuke: Dlaczego właściwie mam grać Wróżkę?
Hikaru: Bo jeszcze pół godziny temu nie miałeś zastrzeżeń, by ją grać?
Ryosuke: Nie o to chodzi, że nie chcę grać Wróżki, tylko… Tylko ta rola jest troszkę mała… i chciałbym… zagrać cos jeszcze.
Kota: Coś jeszcze… Hmmm… Właściwie to możemy wprowadzić pod koniec kilka dam dworu. Może być dama?
Ryosuke: Yyy, tak. Kto jeszcze będzie grał te damy?
Kota: Oprócz ciebie mogą je jeszcze zagrać Hikaru i… Keito. Zgadzacie się?
Hikaru & Keito: Hai!
Kota: To dobrze… Coś jeszcze chcesz Yamada?
Ryosuke: Tak. Chcę jeszcze troszkę więcej występować.
Kota: Występować? Spoko, damy wróżce monolog na zakończenie sztuki. Może być?
Ryosuke: Hai!
Kota: Dobrze. A więc dalej: Posłaniec, a także Ptak nr.1 - Morimoto Ryutaro; Narrator, a także Ptak nr.2 i Dama dworu nr.2 - Okamoto Keito . To chyba wszystko, co do obsady. Jakieś pytania?
Yuri: Tak. Czy ja też dostanę monolog na zakończenie?
Yuya: A ja? Też dostanę?
Kei: Ja też chcę coś powiedzieć na koniec, tak od siebie do fanów.
HSJ: Ja też!
Kota: (do siebie) I co teraz? (do wszystkich) Obgadamy to przy okazji scenariusza. Teraz pomyślmy nad strojami.