[to jest miejsce na twoją reklamę]

Jun 02, 2013 12:59

Za jakiś czas może napiszę dramatycznego posta o przerąbanej sesji, studiach doktoranckich, które nie spełniły moich oczekiwań, prawie, którego nie chce mi się kończyć i wyjeździe do Ameryki Południowej, wersja 2.0, który jest moim światełkiem w tunelu wszechogarniającego syfu.

Ale że muszę jeszcze machnąć cztery strony eseju o *sprawdza* ( Read more... )

forum mirriel

Leave a comment

Comments 16

corvi_penna June 2 2013, 11:29:06 UTC
Popatrzę i pomyślę. Bo muszę albo dostać kopa w dupę i ruszyć do roboty, albo przestać się łudzić, że kiedyś coś jeszcze napiszę...Deadline'y to prawie kopy w dupę, nie? ;)

Reply

kocie_pisanie June 2 2013, 12:33:13 UTC
Mieszkam blisko i na zamówienie mogę Cię naprawdę kopnąć :D Zgłoś się, zgłoś! Sama bym się zgłosiła, gdyby nie ten wyjazd, też bym się może zmobilizowała do skończenia mojego epicko rozgrzebanego friendship!fika z Tonym i Rhodeym (bosz, czy to się tak odmienia?). Więc musicie się zgłosić za mnie :)))

Reply

corvi_penna June 2 2013, 20:18:46 UTC
Od kiedy ty mieszkasz blisko? ;) Pomyśle, ale neistety jedyne, co by mi się w tej chwili pisało to okropne, okropne tandetne romansidła i nie wiem, czy chcę się pod tym podpisywać publicznie ;)

(Mam niejasne wrażenie, że ten post brzmi, jakbym miała zaraz skończyć z dachu z rozpaczy, ale serio, to z innych powodów ;)

A co się dzieje?

Reply

kocie_pisanie June 2 2013, 20:46:50 UTC
Blisko w sensie: "PRAWIE w obrębie tego samego miasta"! W odróżnieniu od "na drugim końcu Polski" :P

>> A co się dzieje?

ŻYCIE. Za dużo roboty na czerwiec przy źle wykorzystanym maju :/ Serio za dużo, serio nie bardzo do ogarnięcia. A nie bardzo mam co zostawić na wrzesień, bo wracam z Ameryki 8 września, czyli dopiero na drugi tydzień sesji poprawkowej. Nie wiem trochę, co robić, miałam już nic sobie nie zostawiać, ale cóż, egzamin mogę przesunąć, a deadline'u do artykułu do fajnej publikacji, na której mi zależy - nie.

Napiszę chyba jutro o tym x) Może mi ulży. Już byłam w zeszłym tygodniu bliska wypłakaniu się w notce, ale. Nie miałam w końcu siły.

Reply


aevenien June 2 2013, 13:51:26 UTC
O, żyjesz!
Ja natomiast aktualnie rzygam prawem pracy i czuję się, jakbym miała zaraz skoczyć z dachu z rozpaczy.

Reply

kocie_pisanie June 2 2013, 17:54:44 UTC
Też zdaję w tym roku. Jeszcze się nie zaczęłam uczyć. Lajk, to będzie pogrom...

Reply

aevenien June 4 2013, 13:41:03 UTC
DASZ RADĘ!

ja już mam to za sobą ;)

Reply


zloty_las June 2 2013, 19:35:46 UTC
No nie mów, że doktoranckie rozczarowują :(

Reply

kocie_pisanie June 2 2013, 20:47:25 UTC
Wszystko zależy do wydziału, spokojnie. Więc rozczarowuje WDiNP UW, o reszcie nic nie wiem :)

Reply

zloty_las June 2 2013, 20:59:21 UTC
Ale to wystarczają źle, nie? :(

Reply


substancja June 2 2013, 19:47:01 UTC
Pisz o doktoracie, Kocie, bom spragniona wiadomości, jakem - tfu, tfu - przyszła doktorantka!

Reply

kocie_pisanie June 2 2013, 20:47:51 UTC
Dobsz, napiszę może jutro o tym, że doktoranci z reguły nadają się do odstrzału :P

Reply

substancja June 2 2013, 20:57:15 UTC
Chce się żyć.

Reply

girlupnorth June 2 2013, 21:54:18 UTC
Popieram postulat, jako obecna doktorantka.

Reply


Leave a comment

Up