Aнглія ч. наступная

[macie3k]

Tолькі што купіў квіток на паваротны самалёт да Польшчы. 29-га верасьня а шостай (!!!) раніцы адлятаю з Брысталю, каб тры гадзіны пазьней быць зноў у родным Уроцлаве. Пачынаю лічыць дні :)

A гэтым часам наступная порцыя здымкаў зь вельмі прыгожага ангельскага мястэчка Cheltenham
http://picasaweb.google.com/pirat21wieka/CheltenhamCz2Aга, працую у

Comments

[ruda_malpa]

TRZY GODZINY PÓŹNIEJ?! król, ciebie chyba coś mocno ta TESCOvodka potraktowała, jeśli myślisz, że dam jakimś kurna cudem radę dotrzeć na lotnisko o 9 RANO (!!!), co by ci się zapłakana z tęsknoty na szyję rzucić, ot co. jasna cholera, chyba zamówię taxibusa, to mnie razem z łóżkiem zapakują i dowiozą, może wtedy zdążę oprzytomnieć. :P
idę lepiej do domu niczym więzień kreski na ścianie stawiać odliczając, to jeszcze prawie 1,5 miesiąca, zachciało ci się emigracji, noooo.. :/

[macie3k]

Te trzy godziny to taka średnia trochę, bo będę trzy i pół godziny później (9:30 planowy przylot), ale lot trwa tylko 2,5 godziny. Wot strefy czasowe, blać.

Ale zawsze możesz w ramach solidarności ze mną przekoczować noc na lotnisku :-)

[ruda_malpa]

tak misiaczku, ale ty wcześniej w ramach rzeczonej solidarności najeb się ukraińskim piwem i wódką (to jedyna miła część solidaryzowania się), pobij się z kolesiem, co to ma za sobą treningi boksów, kickboksów i innych krav mag, zanocuj sobie najpierw pod gołym niebem (skutek kłótni i bójki oraz mojego dziwnego charakteru), a następnie w namiocie (w środku parku, co to raczej kurna na las wyglądał) z 1,5 geja i całą chmarą dzikich krwiożerczych komarów pod jednym śpiworem, a to wszystko po ponad 12h podróży, następnie całodniowym łażeniu po lwowie z plecakami. przynajmniej widok mieliśmy ładny, bo rozbiliśmy się przy jakimś "urwisku" i piękna panorama miasta (of korz przysłaniana drzewami, ale co tam) nam się rozciągała. no i padać w nocy zaczęło, to pewnie tak w rekompensacie za brak dostępu do łazienki

[macie3k]

Bardzo chętnie, za rok weźmiesz mnie na BiFri to wtedy się posolidaryzuję ;p

Mama nie wychodzi, bo przecież dla tak błahego wydarzenia nie będzie zwalniać się z pracy, ale zapewne wyjedzie po mnie twój niedoszły teść ;p Zresztą na wrocławskim lotnisku nie idzie się zgubić. Jest małe. MAŁE