On Sunday I had to wake up at 4 a.m. (ok, I overslept a bit xD) to get to a train station and meet with
toluenesister and her friends. When we get to Katowice Red's friends packed them to a car and gave them a lift to a hotel; Red and I headed to Spodek. When boys came back we went for brief shopping in Biedronka market, and then waited for the doors to be
(
Read more... )
Comments 4
Awww Poznań za pasem! Ja jutro wyciągam torbę i wrzucam ładowarkę, śpiwór i piżamkę, żeby nie zapomnieć ^^ Oj się będzie działo! Ale mam nadzieję, że nie spędzimy tych dni tylko w domu przed kompem XP
Reply
Na płytę muszę poczekać, mam nadzieję, że najpóźniej po Poznaniu już tu będzie na mnie czekać xD
A ja znowu będę się pakować w biegu chyba, po pracy będę w domu po 21, na szczęście pociąg tym razem później troszkę mam xD
A to Maurowi w ogóle jakiś komputer tam został? Oo Zresztą wnętrze mieszkania to mało atrakcyjny background dla sesji zdjęciowych 8D
Reply
Ja właśnie znaczynam się pakować i mam nadzieję, że nie zapomnę swojej szczoteczki do zębów, jak to się już raz mi przydażyło xD
Reply
i klapki, i klapki! xDDDD
Reply
Leave a comment