Nie. Bo wówczas szybko się okazuje, że trzeba mieć trzydzieści różnych kont "takich-do-czytania" - na LJu, gazetowym Bloksie, na blogach Onetu, na Bloggerze, na mylogu/blogu/paru innych mniejszych serwerach blogowych, gdzie też jacyś znajomi siedzą. I do oglądania również - na Flickrze, na Picassie, na DA, sam nie wiem gdzie jeszcze.
Oczywiście prawie każdy serwis to inny login, bo 'godric' czy 'godryk' już pozajmowane; na kazdym inne hasło, bo mają różne polityki uznawania haseł za bezpieczne...
Oczywiście nie ma to sensu - służy wyłącznie nabijaniu licznika liczby użyszkodników, którym serwis kusi reklamodawców.
Dlatego w końcu przyjąłem zasadę, że wchodzę tam, gdzie można wejść na OpenID. Jeśli nie daje to pełnej możliwości korzystania - trudno.
(Swoją drogą, dziwnie ten LJ działa. Sprawdzałem wtedy Twój LJ kilka razy przez parę następnych godzin, czy czegoś nie odpisałaś - i oczywiście nic nie było, a teraz widzę Twoją odpowiedź o trzy minuty późniejszą od mojego komentarza. LJ kłamie? :-P )
Comments 6
Reply
Najgorzej jest z LiveJournalowcami - oni chyba nawet nie wiedzą, że poza LJ też istnieje życie w Internecie... ;-PPP
Reply
Może czas sobie założyć? Przynajmniej takiego do czytania? :P
Reply
Oczywiście prawie każdy serwis to inny login, bo 'godric' czy 'godryk' już pozajmowane; na kazdym inne hasło, bo mają różne polityki uznawania haseł za bezpieczne...
Oczywiście nie ma to sensu - służy wyłącznie nabijaniu licznika liczby użyszkodników, którym serwis kusi reklamodawców.
Dlatego w końcu przyjąłem zasadę, że wchodzę tam, gdzie można wejść na OpenID. Jeśli nie daje to pełnej możliwości korzystania - trudno.
(Swoją drogą, dziwnie ten LJ działa. Sprawdzałem wtedy Twój LJ kilka razy przez parę następnych godzin, czy czegoś nie odpisałaś - i oczywiście nic nie było, a teraz widzę Twoją odpowiedź o trzy minuty późniejszą od mojego komentarza. LJ kłamie? :-P )
Reply
Leave a comment