Ostatnio jakoś grzebałam w moich youtube'owych ulubionych i oto co znalazłam.
Jak wiadomo, my mamy lektora. Inni lubią dubbing. Ok. Ale co ma zrobić dubbingujący, kiedy jego bohater śpiewa? Zostawić oryginalny fragment, czy samemu zaśpiewać? Większość wybiera pierwszy sposób, ale znalazło się kilku (kilka par) śmiałków... I cóż, oto efekt :D Dean i
(
Read more... )
Comments 3
Generalne wnioski - nie lubie Bon Jovi, chyba. A dubbing jest głupi, ale śmieszny. Chociaż ciesze się, że u nas nie dubbingują np. House'a xD
Reply
Dla mnie kompletnym szokiem byli Francuzi. Gdy tylko wydobyła się pierwsza linijka tekstu z francuskiego Deana... OMG i kwik xD Kto w ogóle to puścił? To przecież było straszne. Widzowie pewnie rechotali radośnie, a tu zaraz zadziabią nam Deana, ech.
"Przez chwilę bałam się, że będą śpiewać w językach narodowych swoich" - a fakt, trochę źle się wyraziłam.
"yy, serio jadę przez stronę przyjaciół, dojechałam do tego i się przestraszyłam. To było dziwne" - hm, wierzę, że dziwne. Ale czemu się przestraszyłaś? xD
Uch, dubbing, nie w animacjach, jest zły i tyle. Naprawdę już cieszę się z tych naszych lektorów. Nawet z tych z tymi "fanami ukośnika" ;)
Reply
franc. pewnie przyzwyczajeni do takich rzeczy.
i totalnie nie wiem czemu/czego się przestaraszyłam. y... straszny Dean? xD
Reply
Leave a comment