Fikaton 4., dzień 4.

Mar 03, 2008 18:16

autor: girlupnorth
fandom: Veronica Mars
słowa: 322
spoilery: do 3x14
Tytuł, wbrew pozorom, nieprzypadkowy.


(Don't) look back in anger

Nad układaniem tej playlisty Logan spędził, z przerwami, ładnych kilka miesięcy.

Zaczęło się od dnia z Heather i myśli, że może faktycznie dziewczyny lubią takie gesty jak dedykowane im piosenki czy przygotowywane z myślą o nich składanki.

(Rzeczy, które Piz na pewno robił w nadmiarze. Dupek.) Wytłumaczenie Veronice swojego stanu przekraczało możliwości Logana, ale, być może, potrafiłby przekazać jej swoje uczucia za pomocą płyty.

Wiedziony tą myślą, Logan odpalił komputer i zabrał się do tworzenia składanki.

Jakoś tak wyszło, że pierwsze piosenki traktowały, bez wyjątku, o cierpieniu i jego zadawaniu, mordowaniu i umieraniu. Słuchanie tego zbioru sprawiało początkowo

Loganowi dziwną satysfakcję. Po paru dniach stwierdził jednak, że taki wybór piosenek spłyca nieco sytuację; poza tym, Parker twierdziła, że muzyka The Smiths to zbrodnia przeciwko ludzkości.

Kolejna wersja playlisty była zatem dużo łagodniejsza, a piosenki zeszły z tematu zabijania do obsesji i upartego wystawania pod oknem ukochanej osoby. Te utwory jednak też nie oddawały dobrze istoty rzeczy, a składanka mogłaby dodatkowo wywrzeć na Veronice nieco nieodpowiednie wrażenie.

Potem były piosenki pesymistyczne i przygnębiające. Ich wysokie stężenie doprowadziło personel hotelowy, a nawet Dicka, na skraj depresji, ale tym razem Logan, niemal stuprocentowo zadowolony z playlisty, odmówił zmian w słuchanej muzyce. Brakowało mu tylko dobrej piosenki na zakończenie, żeby składanka była gotowa do wysłania, tymczasem zaś słuchał jej codziennie, i za każdym razem podobała mu się bardziej.

W odmętach melancholii Logan pławił się aż do dnia, kiedy zadzwoniła do niego Trina i zażądała jego natychmiastowej obecności na drugim końcu Stanów.

Kiedy prawie miesiąc później wrócił, uboższy o straszne ilości pieniędzy i bogatszy o kilkanaście awantur z Triną, początkowo nie pamiętał w ogóle o składance. Któregoś dnia, włączywszy przypadkiem playlistę w winampie, zauważył, że większość piosenek nie robi już na nim specjalnego wrażenia.

W końcu skasował aktualną składankę i wszystkie poprzednie jej wersje z dysku. Veronice na urodziny wysłał zwykłą kartkę, a sam zaczął słuchać przerażająco popowych piosenek, które przesyłała mu poznana w Nowym Jorku Danielle.

fikaton 4, fandom: veronica mars, fikaton 4: dzień czwarty, autor: girlupnorth

Previous post Next post
Up