ZWL 2, runda trzecia, podejście trzecie

Jul 06, 2008 21:26

Autor: girlupnorth
Wskazówka: klisza
Fandom: Dexter
Postaci: Lila, Rita, Debra, w tle Dexter
Długość: 701 słowa
Spoilery: Mniej więcej do 2x08.
Uwagi: Uczciwie przyznam, że nie miałam specjalnie pomysłu na ten prompt i nie jestem do końca zadowolona z tekstu.



Czarna farba do włosów. Podkład co najmniej dwa tony jaśniejszy od odcienia cery. Szminka w ciemnym odcieniu czerwieni.

Rita stara się nie osądzać. Bóg jeden wie, że sama nie ma czystej karty, jeśli chodzi o głupie zagrania w życiu. (Wyjście za mąż, żeby uciec przed nadmiernie wymagającą matką? Zakreśl. Mąż narkoman? Zakreśl. Wierzenie, że mąż narkoman może się poprawić? Zakreśl, zakreśl, zakreśl. Uwierzenie, że udało się jej znaleźć przyzwoitego faceta i natychmiastowe odkrycie u tego faceta mnóstwa problemów? Zakreśl.) Ale mimo to…

Rita równie dobrze jak każdy patrzący z zewnątrz zdaje sobie sprawę, że nie jest wobec Lili racjonalna. Jej reakcja jest reakcją zazdrosnej kobiety, tak nieznośnie typową; Rita stara się ją przefiltrować, złagodzić, stara się przyjąć obiektywny punkt widzenia.

Co wie: Lila jest sponsorem Dextera, jest, obiektywnie rzecz ujmując, ładna (raczej łatwa - ale miała nie osądzać), zajmuje się sztuką (wpychania się do łóżka facetom innych) i ostatnio spędza z Dexterem coraz więcej czasu. Matka Rity od razu zgaduje, dokąd to wszystko zmierza, a Rita, chociaż naprawdę stara się wierzyć Dexterowi, obawia się, że to matka ma rację.

Podczas kolacji Lila zachowuje się sympatycznie, może nieco zbyt sympatycznie. Rita uśmiecha się i próbuje przekonać samą siebie, że w rzucanych przez tamtą komentarzach na temat Dextera nie ma nic nienaturalnego, że oczywiście musiał opowiedzieć Lili coś o sobie, jeśli miała pomóc mu w terapii.

Co chciałaby zrobić: wziąć Lilę na stronę, kazać nie rzucać więcej znaczących spojrzeń w kierunku Dextera, nakazać pozbyć się myśli, że łączy ich cokolwiek poza odwykiem (Dexter też zajmuje się sztuką, mówi Lila), wyrzucić ją z domu.

Co mówi, decydując się wyjść na lepszą osobę niż jest naprawdę:

- Naprawdę ją polubiłam.

*

Czarna farba do włosów. Podkład co najmniej dwa tony jaśniejszy od odcienia cery. Szminka w ciemnym odcieniu czerwieni.

Debra ma tylko jedno pytanie, ale biorąc pod uwagę to, że starła sobie zęby biegając w kusych ciuszkach podczas pracy w obyczajówce, jest to pytanie o dosyć dużej sile wyrazu: czy da się wyglądać bardziej jak tania dziwka?

Panienka „Wybacz Moje Cycki” jest artystką. Można się było spodziewać; Debra widywała takich na pęczki w szkole średniej. Każda z nich była pewna, że jej sposób ubierania się i zachowanie niosą sobą jakiś ważny przekaz, każda z nich była przekonana, że jest wyjątkowa i niezwykła. Żałosne.

Ale bardziej wkurwiające, myśli Debra, stukając kubkiem kawy o kuchenny blat. W tle Lila grucha do Dextera o tym, jaki jest wspaniały, że pozwala jej tu mieszkać. Debra przewraca oczami. Jak na kogoś, kto niby ciągle pracuje z ogniem, mała dziwka robi straszne zamieszanie z powodu tego pożaru.

- To taka freudowska klisza - mówi Lila, kiedy Dexter wychodzi do sklepu i na pięć minut zostają same w mieszkaniu.

- Co jest freudowską kliszą?

- Zazdrość o brata.

Ach, Cycki Na Wierzchu jest też psychologiem. Oczywiście.

- Popieprzyło cię?

- I jeszcze wyparcie. - Lila oblizuje łyżeczkę i spogląda na Debrę kątem oka. - Ale Dexter - Lila nie wymawia ‘r’ w ‘Dexter’, co doprowadza Debrę na skraj szaleństwa - w sumie nie jest twoim bratem, prawda? Nie biologicznym. To już nie takie tabu.

Debra patrzy na nią z niedowierzaniem.

- Ty naprawdę masz nierówno pod sufitem.

Lila uśmiecha się, w zamierzeniu zapewne tajemniczo. Debra rzuca jej chłodne spojrzenie. Wracaj na swoje zjarane śmieci, mała dziwko.

Chwilę później do mieszkania wpada Dexter, a Lila znowu zaczyna do niego gruchać.

Debra zamyka głośno szufladę ze sztućcami i wychodzi z kuchni.

*

Czarna farba do włosów. Podkład co najmniej dwa tony jaśniejszy od odcienia cery. Szminka w ciemnym odcieniu czerwieni.

Tak naprawdę Lila nie planuje. Wygląd, makijaż - i owszem, te pomyślane są na wywołanie pewnego efektu i zrobienie konkretnego wrażenia na ludziach; mają zwracać uwagę i szokować. Reszta to kwestia spontanicznych decyzji, efekt boskiego natchnienia. Jak zajęcie się odwykiem Dextera, jak radzenie mu, żeby stawił czoła swoim demonom, jak podpalenie mieszkania.

Lila wierzy w swoją intuicję; jeszcze nigdy jej nie zawiodła.

Pierwszym krokiem powrotu do normalności jest zaakceptowanie tego, kim się jest. Zanim się ten krok zrobi, trzeba wiedzieć, kim się jest.

Mówi tak któregoś dnia Dexterowi, a potem myśli, że naprawdę nieźle jej wychodzą te sponsorskie mądrości.

Lila wie, kim jest: sobą, jedyną w swoim rodzaju. Wyjątkiem.

Żal jej nieco tych, którzy tego o sobie nie wiedzą.

zabójcze wyzwanie literackie 2, zwl 2: runda trzecia, fandom: dexter, autor: girlupnorth

Previous post Next post
Up