Autor:
girlupnorthTytuł: Kac
Fandom: Buffy the Vampire Slayer
Postaci: Angelus (Dru, Spike)
Spoilery: do końca 2 sezonu
Ilość słów: 149
Ostrzeżenia: Lekko crackowe drabble bez głębszych myśli
Angelus obudził się i natychmiast tego pożałował. Jego mózg otulała warstwa gęstej mgły: efekt libacji, jaką poprzedniego dnia urządzili ze Spike’m. Wino smakowało świetnie i najwyraźniej znakomicie bawiło się w organizmie Angelusa. Jemu, niestety, nie było tak dobrze.
Na korytarzu ktoś rozbijał szkło. Angelus wytężył siły umysłowe, wsłuchał się w dobiegające z zewnątrz dźwięki i wywnioskował, że to Drusilla tłucze w drobny mak swoją kolekcję mlecznych ptaszków; najwyraźniej zachowywały się niegrzecznie. W głowie Angelusa każdy dźwięk zdawał powtarzać się w nieskończoność, rezonując od obolałych ścian czaszki.
Kilka minut później usłyszał głos Spike’a, który, jak to on, pieprzył coś o miłości, pięknych oczach i tym podobnych pierdołach. Angelus zawył.
- Cicho tam! - zawołał w stronę drzwi. - Tu się cierpi!
W ramach odpowiedzi coś rozbiło się o jego drzwi. Spike coś krzyknął („Tylko nie szklane kwiatki!”). Angelus jęknął rozgłośnie i zakopał się pod poduszką.
To miał być długi i bolesny kac.