Fikaton 8x01

Mar 05, 2010 22:13

(Pisząc w tytule 8x01, uświadomiłam sobie, że to już ósmy raz. Wow.

Powyrywane kartki
autor: kubis
fandom: Generation Kill
ilość słów: 257
spojlerów brak
uwagi: fikcja, fikcja.
Dziękuję lunatics_word i le_mru za przeczytanie i uwagi.


Powyrywane kartki
(kilka rzeczy, o których Evan nie napisał)

1.
Pierwsza po powrocie wizyta w cywilizowanej toalecie.

Bo są sprawy jednak zbyt intymne, plus, to było przecież już po i dotyczyło tylko jego. Tylko dla niego było to doznanie nierozerwalnie związane z całą resztą, z Irakiem, pustynią i wojną. Chociaż kto wie, może nie tylko dla niego, może każdy z nich, każdy marine siadając na ceramicznej muszli osiągał jakieś poczucie… Evan nie wiedział czego. Odrodzenia? Powrotu do życia?
Nie miał zamiaru pytać. Kiedy się ponownie spotkali, byli już po tej stronie Atlantyku, po tej stronie cywilizacji, po której nie było miejsca na takie pytania.

2.
BradiNate.

Bo zabiłby go, powoli i boleśnie, każdy marine z drugiego plutonu. I kilku z trzeciego. Może kilku z Alphy też by dołączyło.
Sam by się, kurwa, zastrzelił.

3.
Wiedział już, że mógłby zabić.

Evan nie był pacyfistą. Uważał, że działania wojenne mają sens i czasem są konieczne. Inwazja na Irak konieczna nie była, ale kiedy siedział w humvee jadącym na czele owej inwazji, wiele rzeczy zaczynało się zacierać. To nie była wojna, którą mógł wyłączyć ze świadomości. Ogłuszające dźwięki wystrzałów huczały mu w uszach, zapach siarki zmieszany z zapachem potu drażnił mu nozdrza, nogi trzęsły się z nadmiaru adrenaliny.
Czasami, kiedy było zupełnie ciemno, a z daleka dobiegał świst pocisków wroga, Evan zaciskał dłoń na mokrej od jego potu lufie broni, którą mu dali jeszcze w Camp Mathilda.
Ani razu nie wystawił jej za okno, ani razu nie nacisnął spustu. Ale gdzieś między Al Gharraf a Bagdadem dowiedział się, że mógłby.

fandom: generation kill, fikaton 8: dzień pierwszy, fikaton 8, autor: kubis

Previous post Next post
Up