tytuł: Dodaj cel podróży
autorka:
kubisfandom: Generation Kill
postaci/pairingi: Brad (głównie), Ray, Nate; Brad/Nate
ilość słów: 470
ostrzeżenia/uwagi: spojlerów brak. Przy pisaniu fika bardzo pomogło mi GoogleMaps, a przy becie
lunatics_word (dziękuję!). :) Co złe (zwłaszcza przecinki), to ja.
Brak nawiasów w tekście z dedykacją dla
magdalith. xD
Kieruj się na południe w stronę Basilone Rd
Dał sobie tydzień.
Skręć w lewo w Basilone Rd
#
Skręć w prawo w CA-62 E/Aqueduct Rd
Ponad dwieście pięćdziesiąt mil drogi nie przyniosło żadnych odpowiedzi, ale Brad miał to, za czym tęsknił: tylko on i motor. I prędkość. Nadal nie zapomniał powolnego toczenia się przez drogi podczas pierwszej tury w Iraku. Teraz zostawiał za sobą piaski Arizony tak szybko, że prawie zlewały się w jedną ciągnącą się plamę żółci i szarości.
Zieleń Lasu Narodowego Prescott dorównywała jaskrawością zabarwieniu trawy w Bagdadzie. Brad poczuł jak dopada go zmęczenie i zatrzymał się w pierwszym motelu pod miastem.
#
Kontynuuj wzdłuż US-89 N
Ominął Park Narodowy Wielkiego Kanionu o świcie. Zastanawiał się, jak wyglądałby tam wschód Słońca. Tania pocztówkowa przyjemność, zapewne.
Skręć w prawo w US-160 E/Navajo Trail
#
Skręć łagodnie w prawo w US-160 E/Camino Del Rio
Przez lasy narodowe Brad najchętniej jechałby bez kasku. Tylko zapach oceanu mógł się równać z powietrzem w lesie.
Jeśli rozważać wyłącznie zapachy natury.
#
Kontynuuj wzdłuż US-54 E
Do Missouri wjechał w środku nocy, ze skurczem w lewej łydce, ochotą na podwójnego cheeseburgera i trzema nieodebranymi połączeniami w telefonie na dnie plecaka.
W jak zwykle za krótkim motelowym łóżku spał dwanaście godzin i przegapił godzinę wymeldowania. Spędził dzień chodząc bez celu po Nevadzie, Missouri, a wieczorem przed snem nastawił sobie budzik i o świcie z ulgą wsiadł na motor i ruszył dalej.
Skręć w lewo W US-54 E/S Centennial Blvd
#
Skręć łagodnie w prawo w Chouteau Ave
W St Louis Ray przywitał go w drzwiach słowami:
- Kochanie, wróciłeś!
Potem przygotował mu stek z grilla, który był najlepszą rzeczą, jaką Brad jadł odkąd wrócił do kraju.
Noc w mieście w niczym nie przypominała nocy na pustyni. Brad odetchnął głęboko.
#
Skręć w lewo na rozwidleniu, kieruj się w stronę US-50 E i wjedź w US-50 E
Zostawiając Ohio za sobą, Brad najwyraźniej stracił zen czy też inne chi i niecałe trzysta mil przed końcem podróży nagle poczuł, że chce zdjąć nogę z gazu, zwolnić. Obrót o sto osiemdziesiąt stopni także przeszedł mu przez myśl.
Miał wrażenie, że jego instynkt samozachowawczy oceniał tą sytuację jako mniej więcej zbliżoną do przedzierania się przez strzeżone granice wroga w biały dzień, bez wsparcia. I bez broni.
Kontynuuj wzdłuż US-50 E
#
Kontynuuj wzdłuż National Ave
Według planu, w Wirginii miał już wiedzieć, co powie.
#
Koniec trasy
Gdyby miał w ogóle jakikolwiek szczegółowy plan, zapewne najpierw zatrzymałby się gdzieś, odświeżył, zjadł coś, wypił kawę. Zadzwonił.
Odchylił się na siedzeniu i zdjął kask, a potem sięgnął do plecaka i włączył telefon. Lepiej późno, niż wcale.
#
Koniec trasy
Nate otworzył mu w niedopiętych dżinsach i boso, z telefonem wciąż przy uchu.
#
Koniec trasy
Brad zacisnął palce w jego włosach, nosem trącając podbródek. Ocean nie miał szans.