Połowa łóżka, fanfiction

Aug 02, 2008 19:59

Title: Połowa łóżka
Author: nickygabriel
Fandom: Starsky & Hutch
Characters/Pairing: none
Table: Law and Order
Prompt: #Criminal
Rating: PG-13
Warnings: none
Word Count: 300

Hutch usiadł na kanapie i wbił wzrok w rozłożone przed nim zdjęcia. Coś mu umykało i było to coś bardzo ważnego. Spojrzał na zegarek, zastanawiając się, czy to druga w nocy czy po południu. Ciemności za oknem wskazywały na to pierwsze. Mimowolnie rozmasował sobie plecy, bo kręgosłup dopominał się swoich praw już od obiadu i nawet prysznic niewiele mu pomógł. A spanie na kanapie Starskiego samo w sobie było zbrodnią ze szczególnym okrucieństwem. Za bardzo jednak był zmęczony, żeby wracać teraz do domu. Przysunął bliżej zdjęcia i z westchnął. Coś tam było, tylko co?
- Kończymy na dzisiaj? - usłyszał głos Starskiego, kiedy przyjaciel wyszedł z łazienki.
Hutch zamrugał. Druga trzydzieści? Musiał się zdrzemnąć. Pięknie, teraz i kark zaczął go boleć.
- Co? - mruknął nadal lekko zamroczony. - Tak, jasne.
Starsky spojrzał na niego podejrzliwie.
- Hutch?
Wzruszył więc tylko ramionami, machając ręka na zdjęcia. W takim stanie i tak nic nie wymyśli.
- Chyba zasnąłem - wyjaśnił wstając z kanapy i spojrzał na partnera. Starsky nie miał koszuli, a to już coś znaczyło. Znaczyło tyle, że też był zmęczony. A widok nadal wyraźnie widocznych blizn po kulach na jego piersiach obudził Hutcha efektywniej niż kubeł zimnej wody. Starsky też zauważył, że zapomniał założyć podkoszulek i zaklął pod nosem. Hutch nie widział go bez koszuli odkąd zakończył rehabilitację. Starsky, jakby wbrew sobie, pozwolił mu przyjrzeć się dłużej bliznom na swojej skórze. Wreszcie jednak zbliżył się do szafki, żeby wyciągnąć z niej koc, ale zawahał się.
- Hutch, plecy cię będą boleć - powiedział spoglądając na przyjaciela.
Hutch dla odmiany spojrzał tęsknie na łóżko.
- Niekoniecznie.
Starsky uśmiechnął się lekko kiwnął głową w stronę sypialni.
- Twoja kanapa to narzędzie tortur - oświadczył Hutch, kiedy położył się na materacu i spojrzał na swoje odbicie w lustrze na suficie.
- Wiem - Starsky położył się obok niego. - Obiecuję, że już nigdy nie będę cię nim torturować.

fandomstories

Previous post Next post
Up