.

[ororcia]

Nie wiem, jak to się stało, ale obejrzałam w rekordowym tempie całego Teen Wolfa, będąc przekonana, że to bardzo zły serial, ale, wyobraźcie sobie, zaskoczył mnie swoją ~jakością fabularno-charakterologiczną, i oto jestem. I, dopóki drugi sezon nie przyjdzie i nie zepsuje tego wszystkiego, co zrobił pierwszy sezon, zapewne będę w stanie bronić tego

Comments

[aevenien]

Teen wolf <3333 Mi też się bardzo podobało!

[pod_pikadorem]

Wzruszyłaś mnie. O, tyle ci powiem. Bo relacja ojcowsko-synowska szeryfa i chłopca z adhd jest przeurocza, nie ma w niej sztuczności I W OGÓLE. To im się akurat udało. I ten fragment, kiedy Stiles bał się, że jego ojciec nie żyje, i potem rzucił mu się w objęcia.... och. No właśnie. Więc cieszę się, że napisałaś tekst z perspektywy Stilińskiego, to taki dobry duch tego serialu. Nie, żeby w tym fanfiku było coś bardzo odkrywczego, to raczej reminiscencja oglądanych scen, ale zebrałaś wszystko do kupy i odwróciłaś perspektywę I TO BYŁO FAJNE. Podobnie jak środkowy nawias ze wspomnieniem żony, która na pewno wiedziałaby, co robić :(

(a propos nawiasów, mogłabyś napisać coś stiles/derek, NO EJ, czuję głód fikcji)

[pod_pikadorem]

(tylko tak jakby mało mi się to wszystko skojarzyło z miasteczkiem twin peaks, poza tytułem, rzecz jasna)

[kasiowy]

Nadrabiam Twe ficzki!

TATA STILINSKI. :((( ♥ I to:
Wygląda jak dawniej, pamiętasz ją sprzed sześciu lat, zwiniętą w trzęsącą się kulkę w szkolnym korytarzu, pozbawioną głosu przez godziny nieprzerwanego szlochu. Pamiętasz zapach spalenizny unoszący się w całym miasteczku, czarny dym w lesie, zwęglone ciała w piwnicy.

Laura Hale nie żyje, a ty pamiętasz jej brata, siedzącego obok siostry bez świadomości tego, co się wokół niego dzieje, w stanie przypominającym katatonię. Pamiętasz ciche jęki bólu, które wyrywały się z jego ust, i wiesz, że Derek nigdy nie skrzywdziłby swojej siostry.
HaHAHAHAHahaahhaHAHAHAHAH DEREK I LAURA. ;____; Nie.

Bardzo lubię fiki-łatki do knanonu. Dobra robota, gurl. <3 Boru, chcę uściskać tatę Stilinskiego. :(