.

[ororcia]

Fandom: Teen Wolf
Ilość słów: ~1 600
Opis: przepoczwarzyć się 1. ‘o larwach owadów: przeobrazić się w poczwarkę’; 2. ‘zmienić swój charakter, stać się kimś innym’
A/N: Ten fik pierwotnie miał się nazywać Nekrofilia, pycha, mizantropia, ale stwierdziłam, że to dużo za duże słowa na ten fandom i tego fika. ;)

Comments

[pod_pikadorem]

nie no, zabijaj mnie bardziej, czemu nie, zaczynam się przyzwyczajać.
i ty niby crackujesz, taa.
ten tekst to jak z mojego etapu fazy, tego tak strasznie na serio, tak strasznie aua, i chyba nie powinnam czytać takich rzeczy, bo się rozpadam.
ale wiesz, jak już mówimy poważnie, dawno nie napisałaś niczego tak, jakby to rzec, krystalicznie czystego stylowo. chyba wskoczyłaś w dobry okres na pisanie, jakaś górka albo coś. albo teen wolf to teen wolf i tyle. zazdroszczę.

[ororcia]

Ja crackuję tylko oglądając ten serial (ale potem mam Przemyślenia i jeszcze trochę przemyśleń, i sama wiesz; charakteryzacja postaci w tym GŁUPIM SERIALU i jego fabuła jest jedną z tych rzeczy, o których chce mi się myśleć, dyskutować nawet, kombinować i się ekscytować, a potem mieć zawody i wołać do ekranu, DEREEEK NIEEEE).

Co do mojego stylu, ha ha, jak zawsze, w wakacje u mnie z tym lepiej. I im krótszy tekst. Ja jednak nadaję się do krótkich, gęstych form. No i ten serial mnie mocno trzyma i inspiruje. (Nikt się nie spodziewał uzależnienia od Teen Wolfa, NA PEWNO NIE JA.)

[pod_pikadorem]

no. normalny człowiek myśli: o, to jest materiał na fabułę, dobry Pomysł. a my myślimy: o, ten człowiek mógłby być osią nie-fabuły z dużą ilością angstu. i ta relacja jest taka, bo...

powinno się nas zabronić. stanowczo.

ty się nie spodziewałaś, a ja? a ja? a ja? myślałam, że już nie jestem do takich rzeczy zdolna (ale ta faza jest w moim przypadku mocno nihilistyczna)

[puszczyk]

ff skomentuje później, ale chciałam powiedzieć...
TEEN WOLF O MÓJ BORZE, TEEN WOLF. TAK BARDZO GUILTY PLEASURE.
ORI WINIĘ CIEBIE!
Derek (i jego creepy momenty) ♥

[ororcia]

TO JEST LEGIT NAJLEPSZY SERIAL, KTÓRY ZACZĘŁAM OGLĄDAĆ W TYM ROKU, WIĘC NAWET NIE ZAMIERZAM GO OKREŚLAĆ JAKO "GUILTY PLEASURE". ;P

He he, witaj w fazie wilkołaczego szaleństwa. ;)))

[kasiowy]

To chyba mój ulubiony Twój fik do TW, wow. Jest świetny, gurl. Świetny. I chyba moje najulubieńsze są paragrafy Isaaca, zwłaszcza ten otwierający fika (bo ludzie są szarzy, szarzy, szarzy, nigdy czarno-biali), ale wszystkie strasznie mi sie podobały. Bo tak właśnie to sobie headcanonuję -- przykrytą nagle bielszymi uśmiechami i modnymi kurtkami ze skóry kolejną niepewną sytuację w życiach tej trójki. I nie dziwi mnie, że Erica i Boyd w końcu decydują się odejść, że Isaac chwyta się Scotta.

Ech, biedne dzieciaki.