Jeszcze Polska nie zginęła
Nic dziwnego, że Ania (20 l.) z Grójca już planuje zbieranie plonów, które obficie wypełniły jej rozległy sad.
- Mimo rześkiego jesiennego powietrza czasami tak się zgrzeję, że ściągam stanik i zbieram owoce prosto do niego, a ponieważ moja miseczka jest duża, mieści się w środku niejedno jabłuszko! - zwierza się dziewczę.