Jak państwo zmienia żołnierza w mordercę?

May 04, 2009 14:15

Z przeprowadzonych rozmów z setkami żołnierzy walczących w II Wojnie Światowej wynika, że tylko 15 do 20 proc. szeregowców użyło swojej broni podczas konfrontacji z wrogiem. Wynik ten bardzo zaskoczył dowódców i polityków, więc "Co zrobimy z Johnym, który nie chce zabijać?"
http://konflikty.wp.pl/wid,11078018,drukuj.html?ticaid=17f75&_ticrsn=3

polityka

Leave a comment

Comments 3

makingthematrix May 4 2009, 14:20:59 UTC
Czytałem kiedyś, że na wykopaliskach archeologicznych na polach bitew XVIII i XIX wieku często znajdowane są muszkiety z wieloma kulami w lufach. Wygląda na to, że w sytuacji, gdy żołnierze mieli stanąć w linii i równocześnie wystrzelić do podobnej linii żołnierzy stojących po drugiej stronie pustego pola, wielu z nich wolało tylko załadować muszkiet, wymierzyć, po czym od razu opuścić muszkiet, bez oddania strzału. Było to możliwe, ponieważ huk równoczesnego wystrzału był tak ogłuszający, że i tak nikt nie był w stanie stwierdzić, kto wystrzelił, a kto nie.
Jak dla mnie to dowód wielkiej odwagi żołnierzy - stanąć na przeciwko wrogiego wojska i nie dać się ponieść instynktowi stada, który nakazuje strzelać, bo wszyscy inni strzelają, i przecież ci z przeciwka mogą cię zaraz zabić, jeśli ty nie zabijesz ich pierwszy - a z drugiej strony chyba nigdy nie zrozumiem jak można być oficerem tak durnym i olewającym ludzkie życie, żeby używać tej taktyki.

Reply


lazarz May 4 2009, 19:08:32 UTC
to trochę dziwne: z jednej strony udowodnione przez amerykańskiego naukowca, że każdy człowiek potrafi robić to, co robili faszyści, więc nie byli "potworami" i "nieludźmi", a z innej strony przeciętny Jasio, które nie zabiał, jak mu kazano...

Reply


borgseawolf May 4 2009, 20:34:16 UTC
A jeszcze trzeba dodac do tego ze przecietnie na kazdego zabitego na froncie przypadalo bodaj kilkaset wystrzelonych nabojow (dane z WWII) bo zolnierze polswiadomie jak juz strzelaja to staraja sie nie trafic.

Reply


Leave a comment

Up