miejskie imprezy dzisiaj, czułam chłodne powietrze wieczoru, przypomniały mi się chodniki oświetlone latarniami.. wszystko było inne w tamtych dniach. bardziej moje, i bezpieczne
po radości i euforii, nastaje smutek i melancholia. chcę być z nim mocno mocno. chyba za bardzo się przywiązałam. wolny człowiek, żyje dalej. a ja cicho szlocham.