~42~

Apr 09, 2011 01:39

 DIR EN GREY w Krakowie. 
Wszem i wobec oświadczam, że po uczestniczeniu w tym zacnym koncercie mogę umrzeć szczęśliwa. DOSŁOWNIE. 
I tak, mój humor gdzieś z poziomu tysiąca metrów poniżej absolutnego dna, skoczył to 'da się znieść'. 

Leave a comment

Comments 7

kirikot April 9 2011, 05:40:26 UTC
nie umieraj, jak za rok przyjadą znowu to będziesz mogła ich znowu zobaczyć :D

Reply

totetsumonai April 10 2011, 00:02:37 UTC
okazało się, że nie mogę, bo wybieram się jeszcze na koncert do berlina xD

Reply


lidkai April 9 2011, 16:21:12 UTC
Ja co prawda nie mam ochoty umierać, ale jestem wdzięczna, że los mi wynagrodził stratę sprzed dwóch lat i przysłał mi ich praktycznie pod sam akademik x3

Wanna meet next week?

Reply

totetsumonai April 10 2011, 00:03:53 UTC
YES PLEASE! bardzo żałuję, że cię nie było w ten weekend, bo potrzebowałam porządnej dawki alkoholu, ale nie ma tego złego, znaleźli się tacy co mi towarzyszyli. ale w tym tyg. jak najbardziej^^

Reply


(The comment has been removed)

totetsumonai April 10 2011, 00:04:36 UTC
NIE MOGĘ W TO UWIERZYĆ. KRAKÓW?! Nie Gdynia, nie WAWA, Kraków <3 big love <3

Reply

(The comment has been removed)

totetsumonai April 13 2011, 01:17:10 UTC
Do Warszawy poszły szybciutko, ale w zasadzie, kto wie co może się stać.

Reply


lidkai April 10 2011, 09:49:46 UTC
Ell, spod ziemi się Ci ten bilet wykopie w razie czego x3
No, Kraków był ostatnim obstawianym przeze mnie miastem w Polsce... A tu proszę ^^

Ok, Amaya, się zgadamy w takim razie xP

Reply


Leave a comment

Up