Jeśli tylko możecie i macie czas (i chęci!) wybierajcie się czym prędzej do Poznania na
Animator Festiwal.
Dziś udało mi się zdążyć jedynie na pokazy filmów konkursowych, ale i tak wyjątkowo dobrze się bawiłem :D
FREQUENZ MORPHOGENESE - Onni Pohl
Wykonana w technice 3D animacja opowiadająca o stworzeniu świata/człowieka z dźwięków i muzyki. Prawie jak u Tolkiena, tylko bardziej technicznie, ale i tak ładnie grali :)
Zaczyna się od bąbla powietrza w wodzie, lub bąbla wody w powietrzu, nieważne. Zjawia się muzyka, która ten bąbel kształtuje, aż wyrasta z niego dziewczę cudnej urody i śpiewa tworząc w ten sposób coraz to nowe struktury/żyjątka.
Zawsze się czepiam że 3D w większości animek jest niepotrzebne, wygląda sztucznie, z plastiku, rusza się nie tak i potencjał ma niewykorzystany. Tu tego powiedzieć nie mogę, bo naprawdę mi się spodobało :D Ostatnio tak silne przekonanie o dobrym 3D miałem na openingu GiTS2.
Link do screenów:
http://www.onnimation.com/worx.htm niestety się nie powiększają po kliknięciu, trailer podobno gdzieś jest ale autorka się nim nie chwali, prosi żeby pisać do niej.
STUDNIA - Andrzej Gosieniecki
Było 3D no to teraz 2D. W konkursie uczestniczą bardzo różne produkcje, w tym i takie jak Studnia. Studnia wygląda jakby była cała narysowana na kartkach papieru, rusza się dosyć niemrawo, jest w zasadzie monochromatyczna, ale ma swój urok :) Nie stawiam takiej animacji poniżej 3D, lubię ją nawet, a tutaj pasuje jak ulał :)
Tytułowa studnia stoi sobie spokojnie na pustynii. Na początku widzimy jak pobliska kałuża wysycha do cna - tak jak i studnia, z której daje się wyciągać tylko piasek i to nawet nie wilgotny... Ale są jeszcze chmury, prawda? :)
Niestety nie mogę znaleźć żadnych obrazków, czy klipów :/ Trochę nie rozumiem dlaczego nikt nie dodaje takich rzeczy do filmwebu/imdb razem z galeriami etc...
TRAKTAT O MANEKINACH - Wojciech Brzozowski
Było 3D, było 2D, no to teraz figurki i animacja poklatkowa :D A do tego psychodeliczny kolaż i morphing. Figurki nie powalają - miasteczko halloween to to nie jest, trochę są takie powykręcane i ułomne jak ludzie, w sumie pasują do bohaterów.
Film jest dośc długi (13 minut) i prawie cały ten czas wypełniony jest monologiem głównego bohatera - Jakuba. Mówi o materii o jej bezbronności, podatności na kształtowanie, o Demiurgach, których nie chce dościagać, bo wie że nie będzie nigdy doskonały, chce więc tworzyć dla samej przyjemności tworzenia, z byle czego, z materiałów odrzuconych itd...
Tytuł Brunona Schulza, nie czytałem Sklepów Cynamonowych (mądra głowa naszego polonisty zadecydowała, że będziemy czytać Bułhakowa), nie będę więc nic dalej streszczać z obawy przed całkowitym zaciemnieniem fabuły XD
Podam więc linka do, jak sądzę, oryginału:
http://univ.gda.pl/~literat/shulz/0005.htmNo i jeden jedyny screenshot:
http://www.domksiazki.pl/data/include/cms/zdjecia-na-www/traktat2.jpg IDEATION
To było coś bardzo krótkiego - ludziki w jaskini, zabawa w gre cieni, na ścianie pojawia się potwór kłapiący szczękami, ktoś układa ręce w symbol gołębicy, potwór znika, złożona z rąk gołębica odlatuje...
OUR WONDERFUL NATURE - Tomer Eshed
Znowu w 3D. I to takim, które od początku za wszelką cene próbuje oszukać widza, że jest strumieniem i trawką przy nim razem z robaczkami i inną fauną.
Taka parodia filmów przyrodniczych i filmów kung-fu zarazem. W sumie sympatyczne, śmieszne i pocieszne.
W pierwszym shocie słyszymy lektora jako żywo z BBC/Nationala który wprowadza nas w skomplikowany świat fauny okołostrumyczkowej w europie. No i mamy te faunę jak i florę, bardzo z bliska, jak prawdziwą, ale ja tam nie dałem się oszukać :P Dwóch samców, jedna samica = problem. Pseudoszczurki czy inne ryjówki skaczą sobie do gardeł, wykonują jakieś ultraszybkie myk-myk i już jeden leży na brzuchu, tylko noga mu się jeszcze trzęsie. I w tym momencie puszczają slowmotion :) Slowmotion szczurków jest lepsze niż wszystkie aluzje do matrixa w shrekach trzech razem wzięte :)
Our Wonderful Nature można całe zobaczyć tutaj:
http://www.bitfilm.com/festival/member.php?page=fd&fid=2098&id=116416&category_token=3D jak i w innych miejscach.
DOKUMANIMO - Małgorzata Bosek
Dokumanimo jest całe narysowane, a właściwie namalowane akwarelami/farbkami plakatowymi z okazjonalnym kolażem etykiet z opakowań, torebek po herbacie, czy nalepek z cenami. Brzmi to może nieszczególnie interesująco, ale efekt jest ciekawy :) farbki plakatowe dają radę (i kolaże też).
Główną bohaterką filmu jest matka (ojca brak). Matka robi zakupy, gotuje, zmywa, sprząta, pierze i wyciska sok z marchwi, tudzież innych owoców. A wszystko to dla latorośli, która raz po raz (dosyć rzadko) wskakuje na ekran i daje mamie całusa w policzek. Zajęcia domowe są bardzo męczące i ogłupiające. Mama ledwo żyje, słania się na nogach, z ledwością co noc dociera do łóżka i kładzie się spać Czas leci, latorośl rośnie...
Mama ma jednak swoje małe hobby domowe, dzięki czemu jakoś daje sobie radę :)
Screenshot:
http://www.filmpolski.pl/fp/index.php/4622105_1 ALTER EGO - Jakub Gryglicki
Znowu w 3D. Postacie wyglądają trochę za bardzo jak z nauki latania bagińskiego, jakoś tak wygięte podobnie są.
Fabuła dosyć prosta: lustro, w lustrze ktoś inny, wygłupy przed lustrem, kamera na drugiej stronie lustra (no alice in wonderland here, mind you). Mam wrażenie że autor sam nie wiedział jak z tego wybrnąc i na koniec pokazał że lustro razem z komnatą i zamkniem i polami wokół są na koronie jednego z bohaterów i zapętłił wszystko... Albo ja nic nie rozumiem albo to jest zwykłe techdemo... Albo może o chorobę psychiczną chodziło...
MUTO - Blu
Ciekawa technika - grafitti, na każdą klatkę zamalowywane i rysowane od nowa, dosyć czasochłonne, jak sądzę ^^'
Efekt dosyć niesamowity - postacie łażące po ścianach, raz po raz wchodzące w interakcje z pobliską materią o ściane opartą lub na ścianie wiszącą. Zreszŧa nie tylko ściany zostały użyte - także sufity, chodniki, a nawet tunele i pomieszczenia zamknięte. Trudno mi coś powiedzieć o fabule, zasadniczo to mamy coś co się rusza ale za chwilę albo wyłazi z tego coś innego, albo samo się zamienia w górę kryształów czy 5000 robaków.
Muto można zobaczyć tutaj:
http://www.vimeo.com/993998 DANCE WITH THE DEVIL - Viola Baier
Przyznam się szczerze, że nie lubię tego filmu. Pewnie dlatego, że nie lubię rapu, a tu rap mi zasłonił wszystko, bo rozbrzmiewa w tle cały czas, jak w videoklipie.
Fabuła jest przejęta z muzyki i nawet nie chce mi się za bardzo o niej pisać :/ zastanawiam się dlaczego tak reaguje. Może dlatego że ten film był tak bardzo inny od reszty: bardzo konkretny, bardzo moralizatorski z całym tym kramem z diabłami i szatanami włącznie ("tak, tak, to szatan zrobił, wcale nie ty, oj nie, tylko szatan, strzeżcie się szatana!" - it makes me sick), może dlatego że nijak się nie potrafię utożsamić z głównym bohaterem, może to nie dla mnie jest.
Potem, było 15 minut przerwy - w sam raz na wycieczkę do "Kota" na mrożoną czekoladę :)
MEOROT (aka Illuminations)- Itai Froumin
Ładna rzecz, też jakby o stworzeniu świata, trochę jak na początku 1. części pokazu, ale tym razem bardziej z kolorów niż z dźwięku (chociaż muzyka też piękna), i w 2D. A może to był taniec po prostu? nie jestem pewien. Ostatnia scena wyglądała trochę jak galaktyki na niebie rozrzucone...
W każdym razie bardzo ładne :)
Link:
http://www.animationblog.org/2008/03/itai-froumin-illuminations-meorot.html ŚNIADANIE
Dziwne plastelinowe coś, puszczone w rozdzielczości 320x240, jak na youtube. Nawet śródtytułów nie było widać, ani nazwisk osób odpowiedzialnych. W ogóle bardziej to wyglądało jak jakaś taśma demo z listą projektów zaczętych niż coś skończonego...
Dopuszczam jednak możliwośc, że to wszystko jest jakiś szalony zamysł artystyczny, żeby mnie zmylić XD Tak czy tak nie podoba mi się.
POWRÓT - Anna Błaszczyk (Se-Ma-For)
Genialna rzecz w 2D :D Najwięcej radości mi właśnie ten film sprawił. Wykonany trochę w 2D klasycznym, a trochę cyfrowo (tak na oko). Genialnie zanimowany, bardzo wesoły :)
Zaczyna się wszystko od kanciastych ludzi na kanciastej planecie, którzy wysyłają kanciastego astronautę hen w przestrzeń. Astronauta sobie zwiedza kosmos, a na planecie revolution - teraz wszystko jest owalne. Nijak się w tym nie może odnaleźć nasz powracający kanciasty astronauta. :D Nie może, ale próbuje, no bo co ma zrobić? Nawet jak jedzenie zamienia się w wielkiego pacmana i próbuje go pożreć, nawet jak wpada w tetris (jedna z nielicznych ostoi kanciastości)...
I znowu brak linków, tylko ten malutki screenshot powyżej... Na swojej głównej stronie se-ma-for nawet nie przyznaje się do tego filmu...
a o reszcie napisze może jutro bo już dziś nie mam siły ^^'''
RASH OF ROBBERIES
KIESELSTEIN
TIME PATROL
VETERINARIAN