U mnie nauczyciel fizyki tłumaczy lekcje w dość niekonwencjonalny sposób., np. udawadniał nam, że na pracę wykonywana bez żadnych rezultatów, ludzie najbardziej narzekają, przedstawiając to na zasadzie obozów koncentracyjnych, że w koło musieli taczkami odwozić piach i przywozić. Każdy wolał cięższą pracę jak wnoszenie na górę dużo ważących kamieni. Z kolei innym razem tłumaczył nam o wahadłach na podstawie wisielców. Po za tym, o co by się go nie zapytać - on wszystko wie. Według niego humanista to taki człowiek, który musi być wszechstronny (bo na takim właśnie profilu jestem) i jak ktoś mówi, że nie lubi fizyki, bo jest humanistką, tak naprawdę jest nikim. Od niego ostatnio ze sprawdzianów wynoszę kosy. Podobno jedna moja koleżanka zrobiła całe zadanie dobrze, a on jej wstawił zero punktów, bo mu chodziło o inny wzór, choć wynik był poprawny. Ps: Dziękuje za komentarz u siebie. :P
Comments 2
Ps: Dziękuje za komentarz u siebie. :P
Reply
Reply
Leave a comment