SAD?

Oct 01, 2009 14:37

I tak se siedzę, myślę i wmawiam sobie, że to chyba nie to, choć może i to? Czyżbym rzeczywiście miała Social Anxiety Disorder? W mordę jeża, wydaje mi się, że tak. Wszystko na to wskazuje.

Ghrrr, nie podoba mi się taki stan rzeczy, cholernie mi się nie podoba. Ale co ja mogę  z tym zrobić? No właśnie, co?

__________
Pobratymcy nie kapują, o co ( Read more... )

marudnik, emo

Leave a comment

Comments 40

delicja October 1 2009, 19:34:09 UTC
O. Nie wiedziałam, że jest choroba definiująca mą osobę xD

Nienawidzę rozmawiać przez telefon. Sms-y, no problem, ale rozmowy... Brrr! A jak ktoś do mnie dzwoni, mam ochotę rzucić telefonem.

Wszystko się zgadza, poza lękami do wystąpień. Dostaję wtedy głupaffki, jednak nie wiem, czy to przypadkiem nie z nerwów. Mam ją w każdym razie i objawa się u mnie niepohamowanym słowotokiem xD

Reply

charismatisch October 2 2009, 10:46:26 UTC
Wikipedia ma wszystko xD

A jak ktoś do mnie dzwoni, mam ochotę rzucić telefonem. ja ciągle udaje, że nie słyszę telefonu ...

(...) niepohamowanym słowotokiem xD skąd ty bierzesz energię na gadanie? pyta ta, która samma też tak robi xD

Wniosek: jesteśmy nieoryginalne xD

Reply


(The comment has been removed)

charismatisch October 2 2009, 12:59:33 UTC
Bo wszystko na to wskazuje :x

Reply

(The comment has been removed)

charismatisch October 3 2009, 10:26:34 UTC
a moze tylko przesadzasz..
Nie przesadzam. Gdybym miała wątpliwości to bym o tym nie pisała.

Reply


justynapoland October 2 2009, 19:18:46 UTC
Szczerze mówiąc, jak najpierw zobaczyłam nagłówek wpisu myślałam, że masz ten SAD na myśli, bo akronim ten sam.
Ale wiem (chyba) co masz na myśli. Ja potrafię przez tydzień się nie odzywać do nikogo spoza rodziny i zupełnie mi to nie przeszkadza. Porozmawianie z panią w sklepie albo odebranie telefonu (zwłaszcza od nieznanego nr) powoduje u mnie szybsze bicie serca i ogólny dyskomfort. Podobno sprawiam wrażenie osoby do której 'bez kija nie podchodź'. Nienawidzę rozmawiać z obcymi. Wszyscy mi mówią, że mnie ktoś pokocha... yyy, nie ta piosenka XD Wszyscy mi mówią, że ja jestem ogólnie wyjątkowo aspołeczna i zimna. A tak naprawdę znają mnie tylko BARDZO dobrzy przyjaciele i z nimi potrafię być wyjątkowo 'dorky'.
Może po prostu niektórzy ludzie po prostu są trochę nieśmiali i zamknięci w sobie?

Reply

charismatisch October 3 2009, 10:29:52 UTC
Ale wiesz, według mnie ten nasz problem jednak trzeba rozwiązać i to jak najszybciej, bo to przecież nie jest nieśmiałość, to coś więcej.

No tak, istnieją ludzie nieśmiali, ale ja siebie za nieśmiałą nie uważam. Przynajmnie nie w towarzystkie osób, które znam. Innych homo sapiensów się ... boję T__T

Reply


agusai October 3 2009, 22:07:16 UTC
:o ;o :o

Właśnie mnie uświadomiłaś, że cierpię na nietypową odmianę fobii społecznej!

Reply

charismatisch October 4 2009, 17:40:37 UTC
Ale to chyba dobrze, czym prędzej wiesz, tym szybciej możesz zacząć działać.

Reply


(The comment has been removed)

charismatisch October 5 2009, 11:10:22 UTC
z tym da się żyć. to zależy od stadium rozwoju tego stwora.
Ja już nie daję rady z tym, dlatego wybieram się do psychologa, przynajmniej zamierzam.

Reply

hikko October 7 2009, 20:11:23 UTC
(przepraszam, że się tak wtrącam niepytana)
wizyta u psychologa czasem naprawdę może pomóc.
polecam przeczytać "Nieśmiałość" Philipa Zimbardo. miło psychologicznie o nieśmiałości i fobiach społecznych. i pokrzepiająco, przyznam.

pozdrawiam :)

Reply


Leave a comment

Up