shrek był jedynym tytułem jaki przyszedł mi na myśl tuż po dodaniu wpisu. ale fakt, to zawsze coś. co z tego, że jeden shrek wiosny nie czyni. tylko skoro choćby i jednego shreka można było zrobić dobrze, czemu w przypadku innych produkcji jest to spektakularna porażka?
a wszystko przez to, że z nudów i w akcie desperacji chciałam pooglądać sobie HP i okazało się, że w pośpiechu ściągnęłam wczoraj wersję z dubbingiem...
Dawno, dawno temu puszczali serial "Eerie Indiana", nie wiem, czy widziałaś kiedyś? W każdym razie tam dubbing wydawał mi się bardzo dobry (w sensie: głosy pasowały do postaci a dialogi brzmiały naturalnie), tyle że to była moja opinia kiedy miałam jakieś 5 czy 6 lat. Ale wiesz, mnie dubbing w HP poza paroma WTFami wydaje się całkiem w porządku. No ale nigdy nie miałam sytuacji: czekam na napisy a tu dubbing. Jak tak myślę dalej, w "Pięknej i Bestii" też dubbing całkiem mi się podobał. Ale dubbingi Disneya oceniam głównie po piosenkach (i z tej przyczyny nie mogę znieść renowacji "Zakochanego Kundla") Teraz zaczęłam się zastanawiać, czy istnieje film z dubbingiem, którego głównymi widzami nie miały być dzieci. Bez efektów.
istnieje całkiem spora ilość filmów kierowanych do nastolatków, a puszczanych na mtv np. uparcie je dubbingują, zamiast rozwijać w młodzieży przydatny odruch czytania napisów. nie wspominając o tysiącach innych straszliwych koszmarków, jak choćby o tegorocznym hobbicie. zwracam twoją uwagę, że hobbita nie mogłyśmy obejrzeć nawet w wersji oryginalnej, a co dopiero z borysem szycem, który tuliłby do serca i powtarzał "my precious".
dubbing w HP ma jeden główny mankament - przekonanie ludzi od dubbingu, że seria kierowana jest do dzieci w przedziale wiekowym 5-8 lat, co skutkuje upartym wycinaniem wszystkich mocniejszych wyrażeń, wszystkich bardziej soczystych określeń, a także samymi głosami modulowanymi na wzór dzieci z podstawówki. irytujące. za każdym razem, kiedy słyszę głos harry'ego mam nerwowe drgawki.
Borys Szyc by mnie przeraził, więc film przynajmniej wywarłby na mnie jakieś wrażenie. A może nawet byłoby fajnie, gdyby zrobili mu dodatkowo sesję zdjęciową w przebraniu hobbit zamiast wmawiać wszystkim wokół, że to seksowny facet?
Zaczęłam się zastanawiać, czy istnieje cokolwiek oprócz napisów fanowskich, co nie wycinałoby mocniejszych wyrażeń. I, cholera, nic takiego nie pamiętam. Wersje oficjalne muszą dać się puścić każdemu o każdej porze dnia i nocy i tyle. Może oprócz porno. Nerwowe drgawki, mówisz... To może dlatego ten głos nie przeszkadzał mi u Harry'ego, że nerwowe drgawki mam na sam jego widok? Ale to nie wina aktora, że nie przeszedł mutacji, a jak już raz mu dali tę rolę, nie mieli serca potem odbierać.
'Zaczęłam się zastanawiać, czy istnieje cokolwiek oprócz napisów fanowskich, co nie wycinałoby mocniejszych wyrażeń. I, cholera, nic takiego nie pamiętam. Wersje oficjalne muszą dać się puścić każdemu o każdej porze dnia i nocy i tyle. ' - nie do końca. Jasne, że jeżeli chodzi o filmy młodzieżowe, faktycznie nadawane w godzinach popołudniowych, to możemy spodziewać się zastąpienia każdej biczy wariatką, a każdego faka waleniem, ale jeżeli chodzi o takie produkcje jak wspomniany 'Hoibbit', czyli cośz ramówki puszczanej na kanałach ogólnodostępnych w paśmie +20/22, to już wyłącznie widzimisię ludzi od napisów. Czasami lektor rzuci soczystą wiązanką, a czasami zostawi wstydliwego głupka zamiast kutasa, i dramatyzm sceny idzie się pieprzyć. Jeszcze inaczej sprawa wygląda z napisami do oryginalnych dvd - mam pokaźną kolekcję takowych i nie spotkałam się tam ze specjalnym "wygładzaniem" dosadnych określeń. Rzecz jasna, nie mówię tu o kolekcji bajek
( ... )
Comments 10
...tak, też widzę tę zależność, że wszystko jest dla "dzieci". :D
Reply
a wszystko przez to, że z nudów i w akcie desperacji chciałam pooglądać sobie HP i okazało się, że w pośpiechu ściągnęłam wczoraj wersję z dubbingiem...
Reply
Ale wiesz, mnie dubbing w HP poza paroma WTFami wydaje się całkiem w porządku. No ale nigdy nie miałam sytuacji: czekam na napisy a tu dubbing.
Jak tak myślę dalej, w "Pięknej i Bestii" też dubbing całkiem mi się podobał. Ale dubbingi Disneya oceniam głównie po piosenkach (i z tej przyczyny nie mogę znieść renowacji "Zakochanego Kundla")
Teraz zaczęłam się zastanawiać, czy istnieje film z dubbingiem, którego głównymi widzami nie miały być dzieci. Bez efektów.
Reply
dubbing w HP ma jeden główny mankament - przekonanie ludzi od dubbingu, że seria kierowana jest do dzieci w przedziale wiekowym 5-8 lat, co skutkuje upartym wycinaniem wszystkich mocniejszych wyrażeń, wszystkich bardziej soczystych określeń, a także samymi głosami modulowanymi na wzór dzieci z podstawówki. irytujące. za każdym razem, kiedy słyszę głos harry'ego mam nerwowe drgawki.
Reply
Zaczęłam się zastanawiać, czy istnieje cokolwiek oprócz napisów fanowskich, co nie wycinałoby mocniejszych wyrażeń. I, cholera, nic takiego nie pamiętam. Wersje oficjalne muszą dać się puścić każdemu o każdej porze dnia i nocy i tyle. Może oprócz porno.
Nerwowe drgawki, mówisz... To może dlatego ten głos nie przeszkadzał mi u Harry'ego, że nerwowe drgawki mam na sam jego widok? Ale to nie wina aktora, że nie przeszedł mutacji, a jak już raz mu dali tę rolę, nie mieli serca potem odbierać.
Reply
Reply
Leave a comment