No wiesz, ja nawet jak jestem mega zmęczona i wg, to koniecznie i tak pożądany prysznic, balsamowanie, tyny kosmetyków które nakłada się trochę, bo tu osobno do ciała, dłoni, stóp, ale wszystko tak ładnie pachnie, ze nie mogę sobie odmówić, poza tym już jakiś czas zwracam uwagę, aby wywietrzyć odpowiednio pokój, potem zapalić podgrzewacze zapachowe, jest ich kilka w różnych miejscach więc daje takie urocze oświetlenie....tak Daiki chyba cię rozumiem :D
No tak, prysznic to u mnie też przed snem obowiązkowo, tak samo jak ubranie piżamki i umycie ząbków ;p i jakiś kremik do rączek i buzi też raczej (choć o kremach zdarza mi się zapominać, bo już nie ten wiek i skleroza zaczyna dawać o sobie znać ;p)... ale nie wyobrażam sobie nagrzewania kołdry przed snem... przejmowanie się muzyką i światłem też odpada - zbyt dużo czasu by się marnowało, który można by poświęcić na sen ;p
Comments 2
Reply
Reply
Leave a comment