Ostatnio zastanawiam się nad tym, dlaczego bliscy sobie ludzie zaczynają kroczyć zupełnie odmiennymi ścieżkami. Czym to się przejawia, czemu tak się dzieje? Buntuje się, jestem przeciwna, bo chcę zatrzymać tych, których kocham przy sobie. Trochę samolubne? Jednak myślę, że Oni chyba też nie chcą mnie opuszczać. Widzą zmiany, boją się ich, nie chcą
(
Read more... )