W stronę światła (BSG ff)

Mar 28, 2009 01:50

Zaczęłam myśleć nad tym fikiem już jakoś w okolicach Sylwestra, gdy uświadomiłam sobie, że napisałam dwa wielkie deathfiki do BSG, ale żaden nie uwzględniał epidemii! Pisałam to trzy miesiące i jestem zadowolona z końcowych rezultatów. ;) Nie tylko jest to mój najdłuższy fik ever (tak, wiem, że nie to jest najważniejsze :P), ale też udało mi się ( Read more... )

pairing::kara/lee, genre::deathfik, genre::au, genre::angst, fanfiction, ff::bsg, bsg

Leave a comment

Comments 29

(The comment has been removed)

pellamerethiel March 28 2009, 14:54:17 UTC


Masz nie umierać, tylko czytać, pisać i komentować, right? XD

Reply

(The comment has been removed)

pellamerethiel May 17 2009, 22:12:24 UTC
Aww, wróciłaś! ♥
Naprawdę BARDZO się cieszę, że ten fik przypadł Ci do gustu :D Pracowałam nam nim nieco więcej niż dwa miesiące, ale później już bardzo ciężko mi się go pisało i nad nim pracowało, dobrze, że się udało i że widać, że się przykładałam. :) Też bardzo lubię końcówkę i w ogóle te wszystkie flashbacki, zwłaszcza ten z biurkiem *__* Jezu, jacy oni są damaged, tak bardzo ich kocham!

<333 Dzięki! :D Wróć! XD

Reply


kubis March 28 2009, 13:51:54 UTC
UWAGA, w komentarzu będą SPOILERY do finału BSG!

Ha, wreszcie osławiony deathfik! ;)
Podoba mi się to, że się nie hamowałaś - tego mi brakowało w kanonicznej ostatecznej bitwie, w której powinni padać jak muchy, a nie zginął właściwie nikt. Ale Ty w końcu jesteś deathfikiem fandomu (nawet jeśli ostatnio piszesz FLUFFY) ;)
No i Kara/Lee! :D (Kolejna rzecz, której kanon poskąpił, nadrabiasz za Moore'a:P)

Najbardziej ze wszystkiego podoba mi się ten fragment, kiedy Kara wie, że to już koniec i kładzie się na łóżku obok Lee <333

Reply

pellamerethiel March 28 2009, 14:57:12 UTC
Dziękuję! :D Pewnie, że się nie hamowałam, w końcu deathfik jestem XD I kończąc to musiałam wymazać z głowy cały ten fluff, jaki stworzyłam w trakcie fikatonu, ble XD

Na początku miało być znacznie mniej Kara/Lee, ale wręcz sami pchali mi się pod klawiaturę i jakoś tak wyszło. XD Nie powiem, zajebiście mi się ich pisało. ;)

Dziękuję <333 Też uwielbiam ten fragment, jak Kara kładzie się na łóżku. No i seks na biurku, mój ulubiony :P

Dziękuję za komentarz, Tłinie! :D

Reply

galianoir March 29 2009, 00:13:54 UTC
Nie martw się, to nie był fluff!

Reply

pellamerethiel March 29 2009, 16:03:37 UTC
To prawda XD

Reply


rysiaczek March 28 2009, 13:58:44 UTC
aż się boje czytać tego angstuxD

Reply

pellamerethiel March 28 2009, 14:59:27 UTC
Czytaj, czytaj i komentuj XD Angstu jest bardzo dużo, jak zwykle XD

Reply


galianoir March 29 2009, 00:14:16 UTC
No i zabiłaś wszystkich, niedobra.
Bardzo mi się podobały wtrącenia „międzyprzecinkowe” w zdaniach (uwielbiam takie! Podobnie jak zdania w nawiasach). Podobnie śliczna antyteza: i przyszła tamta straszna, wspaniała, noc, szansa i możliwość, którą spieprzyła.. Tak samo bardzo na miejscu wydaje mi się wtrącenie o pustej ziemi, choć nie do końca potrafię powiedzieć dlaczego.
Podobała mi się scena w której Lee mówi ojcu o swoim rozwodzie. Unikanie wzroku (Adama nadal wypiera) i postaraj się, żebym nie musiał się wtrącać. Plus Lee zastanawiający się, co by powiedziała jego matka. Nie wiem tylko, co ty się tak uparłaś z tymi rozwodami.
Wspomnienie, że na Argo Navis był też Sam, nie wiem, czy miało mieć jakieś znaczenie, też mi się bardzo podobało. Anders jest gdzieś tam w tle, ale jest.
Ponad to jeszcze Kara, która ma gdzieś, że widzą ich inni piloci :)

dotarło do niej, co powinna zrobić, starała się wyprzeć wszystko, co mogłoby jej w tym przeszkodzić.

Lee był na samym szczycie tej listy.
Lee jest zawsze na szczycie tej listy :( Jak ( ... )

Reply

pellamerethiel March 29 2009, 16:28:20 UTC
Strasznie się cieszę, że Ci się podobało :D

Też lubię te wtrącenia między przecinkami i w nawiasach, no i scenę z Adamą, który wypiera. <3 A au z rozwodami też mi się podoba, myślę, że jeszcze kilka razy użyję tego motywu. :)

Wspomnienie, że na Argo Navis był też Sam, nie wiem, czy miało mieć jakieś znaczenie, też mi się bardzo podobało. Anders jest gdzieś tam w tle, ale jest.
Ponad to jeszcze Kara, która ma gdzieś, że widzą ich inni piloci :)
No, Sam brał też później udział w ostatecznej bitwie :D Myślę, że jest na tyle ważną postacią, że jednak zasługiwał na miejsce w tym fiku. ;) Ale już o Dee prawie zupełnie zapomniałam.

Lee jest zawsze na szczycie tej listy :( Jak zwykle, Starbuck najpierw robi, potem myśli - zastanawia się jak może mu wynagrodzić te dwa miesiące, co mu zrobiła, jak by się czuła na jego miejscu. Karze chyba nieczęsto się to zdarza.
No, dokładnie. To musiało być dla niej zupełnie nowe uczucie. :(

Słowo stypa po prosty nie pasuje do Kary. Tyle, że to nie ona będzie rozkręcać tę imprezę… Eh, szanuje się ( ... )

Reply

galianoir March 29 2009, 17:20:40 UTC
Stypa nie pasuje do Kary jako postaci, zwłaszcza z pierwszych sezonów. Pewnie chciałaby, żeby po jej pogrzebie ludzie zrobili wielką imprezę.

Reply

pellamerethiel March 29 2009, 19:20:45 UTC
Cholera, właśnie taką wielką imprezę miałam na myśli i zapomniałam, że stypa to NIE jest wielka impreza. XDDD

Reply


nickygabriel May 10 2009, 16:15:28 UTC
W ogóle nie wiem, o co w tym serialu chodzi, widziałam ze trzy odcinki i jedyne co pamiętam to liczby zapisywane na tablicy. Ale tu każdy z tych kawałków to osobna historia. Nie wiem kim są ci ludzie, ale są żywi (lub nie) i prawie tam z nimi JESTEM. Byłabym tam "całkiem", ale pojęcia nie mam jaki tam mają wystrój wnętrza, więc musi wystarczyć prawie. To powinno się znaleźć w bibliografii do definicji 'angst'. A ta kobieta to rzeczywiście niesamowita musiała być!

hangarze, od skrzydłem
Tu chyba literówka :)

Reply

pellamerethiel May 11 2009, 19:07:24 UTC
Że też chciało Ci się czytać tak długiego fika do fandomu, którego prawie nie znasz... :D ♥ Strasznie dziękuję Ci za komentarz i znalezienie literówki, już poprawiłam :)))

Reply

nickygabriel May 11 2009, 19:28:43 UTC
No, do fandomów mi znanych nie było tak długich opowiadań :) Jednak kiedy coś jest dobrze napisane, to nie trzeba znać serialu, żeby zrozumieć. Jasne, że pewne rzeczy mi prawdopodobnie umknęły - bo nie znam kontekstu, ale i tak jest to rewelacyjne opowiadanie!

Reply


Leave a comment

Up