walentynki

[rzabcia]

Za kilka dni będą walentynki, a ja już widzę ludzi wariujących z tego powodu. Najbardziej irytujący są ci pt.:"Robię bunt! Nie będę obchodzić w tym roku walentynek" itp. Spoko, taka Wasza wola, ale... Chyba najpierw musicie przyznać, że ten dzień jest dla Was naprawdę ważny, skoro chcecie jakieś bunty robić. Nie można po prostu nie przejmować się

Comments

;)

[teofila]

I w końcu wychodzi, że Ci na których narzeka się najwięcej podczas tego święta, czyli na zakochanych, są najmniejszym problemem tego święta. A idzie tu głównie o zazdrość myślę...no i jednak uczucia nie?

Re: ;)

[rzabcia]

No nie wiem, czy to jest zazdrość. Pewnie w sumie zależy u kogo. Uczucia uczuciami, ale jednak można dać sobie siana i się nie przejmować tym dniem, nie?
Zazdrość... A czego tutaj zazdrościć? Tak serio się pytam.

[rzabcia]

Ja tego w ogóle nie uznaję za święto, dzień jak dzień. No, ale gadanie innych wskazuje, jak bardzo jestem daleka od prawdy... Według nich xDDDD

;)

[teofila]

osobiście, że uważam, że święto z tego żadne. Media napompowały ten temat, bo mają z tego pieniądze, na tej samej zasadzie można by zrobić dzień przyjaźni, dzień wroga... i grom wie co jeszcze ;) A ludzie się przejmują, bo popkultura i kolorowe gazety tego od nich wymagają ;)

Re: ;)

[rzabcia]

No tak, bo teraz nawet uczucia są na sprzedaż. Dziwne to, ale skoro ktoś ma jakieś uczucia i chce je wykorzystać w taki sposób to spoko, ale mnie po prostu irytuje fakt, że jestem o tym informowana :)