I'm really down

[serene_meago]

Finally, i decided to throw out most of the things which are making me down so much, and making me have the worst thoughts. Maybe if i will write it i will feel better a little. You don't need to read it, cause it's tl;dr

Comments

[fyamika]

Hm, jesteś z Warszawy, jeśli się nie myle? Właśnie dlatego nigdy nie ciągneło mnie do dużych miast...wysokie koszty utrzymania i gorsza mentalność ludzi. Mówie poważnie, to nie jest tak, że jak mniejsze miasto to są "wiejściuchy" i gorzej płatna praca...jest zupełnie inna atmosfera, ludzie zazwyczaj zajmują się sobą, a jak już ktoś wciska się w twoje życie, to taki jest z natury, wyjątkowy przypadek....i nie obraź się, ale byłam w twoim mieście przez 3 dni...po 2 chciałam z tąd uciekać....Mam jakąś taką mentalność, że miasto musi mieć kulture, ten powiew starości, historii...pięknej historii. A w Warszawie...wszystkie zabytki odbudowane...i co chwila tabliczki gdzie i ilu ludzi roztrzelano...dzkiękuje bardzo. I za ciasno, klaustrofobii można dostać. XP

krulik

[anonymous]

Meago, pleas don't say you're weak.. You cope with this for so long so you can't be really weak. For me you're strong and talented! and it's not only me who is thinking so, right? Everyone here likes you and loves your works. We're not that precious as the real friends but we are here for you.
I think that your neighbors and fungus are good reason for you to leave that place. It's impossible to do it right now but you should at least plan it. Find a job - with your talent it shouldn't be so hard (you already have published your comics so you've got a good CV) and then maybe you can rent some small flat or room.
I know that it shouldn't be like that.. Some handsome, young and reeeaaaly rich prince should occurred and rescue you.. but live sucks and there are no princes at all.. and if you don't change anything by yourself then it won't be any better:( So pleas consider that. You're adult and you can live by your own and it will help your family too, right?

luv ya! don't give up!

*hug*

[anonymous]

Ech, naprawdę strasznie Ci współczuję... znam osobę w podobnej sytuacji i... strasznie ciężko jest jej wydostać się z tej sytuacji, bo... właśnie. Pieniądze. Wiem, że nie mogę Ci w żaden sposób pomóc, tak samo jak nie mogę pomóc tamtej osobie... Ale mam wielką nadzieję, że wszystko się jakoś odmieni. Masz ogromnego huga ode mnie. Trzymaj się dzielnie i rysuj jak najwięcej, bo... ech, tak naprawdę to chyba jedyna ucieczka, no. Życzę Ci jak najwięcej siły i odwagi... i... no. Nadziei. :)

Anyarr

[anonymous]

Tu Shadowy z dA. ^ ^
Nie będę pisać nic w stylu "znam to z autopsji" (a znam) bo nie tego teraz potrzebujesz, mogę napisać jedynie "trzeba na prawdę nisko upaść, żeby móc odbić się od dna".
Wiedz jedno, masz teraz za sobą na prawdę pouczające doświadczenia, co może później pozytywnie wpłynąć na Twoją przyszłość, może nie tą najbliższą, ale jednak.
Potraktuj to jako lekcje znienawidzonego przedmiotu :P
Anyway, witamy w polskich realiach.
Życzę wam wszystkiego co najlepsze i trzymam kciuki, żeby w końcu dopisało wam szczęście, ze szczerego serducha :)

i know

[ext_364178]

I lived in Russia till my 8th (so I know how it is to live in a flat with such people) But I can't remember a lot about it. I'm just soo touched by your life 'story'. If it would be feasible I would really helped you to get somewhere else. First of all you need to think about your own problemd or begin with the smallest? I think the problem about your dad, maby you should talk with him and your mother about how you are fealing or tell them what you had wrote? About your neightbours I know the lazyness and unhumanism/hardness towards others of Russia all too well.... I really hope that the stupid law will get up their butt and help out :s If Poland wants to stay in the EU they first need to make their people 'normal' and do something about the situations (Sorry I;m so mad about Russia and some countrys near it about how people treat echother, it drives me mad)

Please don't give up if I could I would send you a bobko D:!

kisses, Katja