Ja ryczałam jak dziecko na ostatnich pięciu minutach, aż się zainteresował mną ojciec XD Tennant zawsze będzie MOIM Doctorem, ale po zwiastunie 5 serii podejrzewam, że polubię jak nie pokocham jedenastego (przynajmniej tak będzie z jego towarzyszką. BO JEST TAKA ŁADNA i ruda i nosi fioletowe conversy!) Scena z Rose była urocza, fajnie że Mickey spiknął się z Marthą, ale za cholerę nie mogę sobie przypomnieć KTO TO BYŁ ALONSO!? (i w ogóle, Jack/Alonso it can't be, what about Ianto?! ;_______; )
Alonso to był jakiś gość, który zalatwił Jackowi Doktor.
Ja ryczałem przez ostatnie 20 minut - kiedy Wilf zapukał cztery razy, ja już zacząłem się żegnać z Doktorem. Potem mnie wzięło przey Sarze Jane (to jej spojrzenie, ona wiedziała, że Doktor się z nimi żegna). A już finalna faza mojego skowytu rozpoczęła się od koncówki wesela Donny i trawała, aż do końca. TEN ODCINEK MNIE WYKOŃCZYŁ PSYCHICZNIE. I naprawdę Doctor Who to jest mój pierwszy serial, który uwielbiam!
Mi 11th się na razie nie podobał, nie podobała mi się jego gadka, tym bardziej, że 10th NIE CHCIAŁ się regenerować. I nie wiem czy go pokocham (patrz: NIENAWIDZĘ MOFFATA I JEGO ODCINKÓW)
ja bardzo lubię odcinki Moffata ("Blink" jest dla mnie perfekcyjny) - RTD najbardziej wkurwiał mnie w momentach, w których wracała Rose. Czyli, prawie zawsze :D
No Blink jest perfekcyjny, bo Moffat odstawia Doktor w kąt i tworzy swoją postać, nawet niezłą:)
Ja jestem ogromnym fanem Doktor/Rose i gdy Rose była z Doktorem, to nie mogłem hamować Dzikich Okrzyków Radości, ale rozumiem dlaczego jej nie lubią. Co za dużo to nie zdrowo:)
Comments 8
Tennant zawsze będzie MOIM Doctorem, ale po zwiastunie 5 serii podejrzewam, że polubię jak nie pokocham jedenastego (przynajmniej tak będzie z jego towarzyszką. BO JEST TAKA ŁADNA i ruda i nosi fioletowe conversy!)
Scena z Rose była urocza, fajnie że Mickey spiknął się z Marthą, ale za cholerę nie mogę sobie przypomnieć KTO TO BYŁ ALONSO!? (i w ogóle, Jack/Alonso it can't be, what about Ianto?! ;_______; )
Reply
Ja ryczałem przez ostatnie 20 minut - kiedy Wilf zapukał cztery razy, ja już zacząłem się żegnać z Doktorem. Potem mnie wzięło przey Sarze Jane (to jej spojrzenie, ona wiedziała, że Doktor się z nimi żegna). A już finalna faza mojego skowytu rozpoczęła się od koncówki wesela Donny i trawała, aż do końca. TEN ODCINEK MNIE WYKOŃCZYŁ PSYCHICZNIE. I naprawdę Doctor Who to jest mój pierwszy serial, który uwielbiam!
Mi 11th się na razie nie podobał, nie podobała mi się jego gadka, tym bardziej, że 10th NIE CHCIAŁ się regenerować. I nie wiem czy go pokocham (patrz: NIENAWIDZĘ MOFFATA I JEGO ODCINKÓW)
Reply
Reply
Ja jestem ogromnym fanem Doktor/Rose i gdy Rose była z Doktorem, to nie mogłem hamować Dzikich Okrzyków Radości, ale rozumiem dlaczego jej nie lubią. Co za dużo to nie zdrowo:)
Reply
Leave a comment