Ta Twoja burza właśnie dochodzi do mnie i przez nią będę musiała wyłączyć komputer, foch! Ale poza tym to burze są faaajne. O ile wiem, że wszyscy bliscy są bezpieczni pod dachem, to może błyskać, hałasować i lać ile wlezie :D A okna dachowe fajna rzecz, tyle że nienawidzę ich nocą, kiedy próbuję usnąć, a efekty dźwiękowe są potrójne.
A ja właśnie uwielbiam te efekty dźwiękowe. *_* Zawsze mi się lepiej zasypia, gdy za oknem pada. A gdy nie ma burzy, i po prostu robie radośnie równo leje i mogę uchylić okno i wpada mi do pokoju chłodne, wilgotne powietrze, to oddycha się tak wspaniale, że nie da się spać lepiej. Ale te dźwięki to najfajniejsza kołysanka. *_*
Bo jakby walnął blisko piorun, jakby zrobiło się spięcie, to spaliłby mi się komputer. Kiedyś już tak miałam.
Wiesz, ja jestem typ człowieka, co do uśnięcia potrzebuje po prostu absolutnej ciszy. Tak więc, chcąc, nie chcąc, śpię przy zamkniętych oknach, coby nic nie szumiało, szczekało, brzęczało, itp.
Aaaa, ja mam takie bajeranckie zabezpieczone gniazdka. Spięcia elektronice niestraszne. ^^
Ja mogę zasnąć gdziekolwiek, byle dźwięk był w miarę równomierny. Przy chrapiącym ojcu nigdy nie mogę zasnąć (nawet jeśli chrapie w sąsiednim pokoju), ale telewizor może grać na pełen regulator. Deszcz spełnia wszelkie wymagania co do równomierności, więc jest najlepszym podkładem pod sen. xD A właściwie to w ciszy całkowitej to mi się gorzej śni, bo mi wtedy dzwoni w uszach i TO mi przeszkadza. o_O
Burze też zawsze lubiłam i nadal lubię, ale *sigh* chciałabym już w ramach odmiany tydzień z nudnym, bezchmurnym niebem i sielankowym prażeniem na słońcu, co to zwykle działa mi na nerwy. Ot, pogoda ostatnio nie może mi dogodzić xD
Comments 28
Reply
Reply
Reply
Reply
Ale poza tym to burze są faaajne. O ile wiem, że wszyscy bliscy są bezpieczni pod dachem, to może błyskać, hałasować i lać ile wlezie :D
A okna dachowe fajna rzecz, tyle że nienawidzę ich nocą, kiedy próbuję usnąć, a efekty dźwiękowe są potrójne.
Reply
A ja właśnie uwielbiam te efekty dźwiękowe. *_* Zawsze mi się lepiej zasypia, gdy za oknem pada. A gdy nie ma burzy, i po prostu robie radośnie równo leje i mogę uchylić okno i wpada mi do pokoju chłodne, wilgotne powietrze, to oddycha się tak wspaniale, że nie da się spać lepiej. Ale te dźwięki to najfajniejsza kołysanka. *_*
Reply
Wiesz, ja jestem typ człowieka, co do uśnięcia potrzebuje po prostu absolutnej ciszy. Tak więc, chcąc, nie chcąc, śpię przy zamkniętych oknach, coby nic nie szumiało, szczekało, brzęczało, itp.
Reply
Ja mogę zasnąć gdziekolwiek, byle dźwięk był w miarę równomierny. Przy chrapiącym ojcu nigdy nie mogę zasnąć (nawet jeśli chrapie w sąsiednim pokoju), ale telewizor może grać na pełen regulator. Deszcz spełnia wszelkie wymagania co do równomierności, więc jest najlepszym podkładem pod sen. xD A właściwie to w ciszy całkowitej to mi się gorzej śni, bo mi wtedy dzwoni w uszach i TO mi przeszkadza. o_O
Reply
Anyway, okna dachowe! *kocha*
Reply
^^
Reply
Leave a comment