Prezenty rozpakowane, jedzonko jeszcze jest dojadane, choinka ciągle stoi. Ani kot, ani pies nie przemówili o północy ludzkim głosem. Wigilia była całkiem spokojna, w pierwszy dzień świąt rozłożyła mnie angina, ale ponieważ nie czułam się tak źle, to jednak pojechałam odwiedzić rodzinę. I wtedy padłam i spędziłam kilka godzin oglądając telewizor
(
Read more... )
Comments 13
ale w sumie wygląda, że fajne prezenty :D u mnie sytuację uratował mąż całe szczęści ;)
Reply
Reply
super to zdjęcie kociaków...
Reply
Dziękować. Też je uwielbiam. Był do nich jeszcze super dźwięk dzikiego rechotu, ale niestety w avka wpleść się nie dało.
Reply
Reply
Reply
Reply
Boleć już przestało, teraz bawi jak cholera. Prolog już zmasakrowany. Nie wiem, kiedy zabiorę się za resztę. Ech, to będzie ciężka robota. ;)
Reply
Zobaczymy co będzie pierwsze Ty zmasakrujesz całą książkę czy aj przeczytam 4 tom, to też jest ciężkie.
Reply
Reply
Leave a comment